1. Co mogę stracić?


    Data: 26.02.2022, Kategorie: Brutalny sex Twoje opowiadania Autor: Lennox, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    Kończyłem drugi tego dnia montaż i byłem padnięty. Jeszcze tylko zwinąć narzędzia, kilka kursów na dół do samochodu- i wreszcie czas błogiego lenistwa... 
    Klientka z zachwytem otwierała i zamykała swoje nowe kuchenne szafki, kosze, zasobniki; widać było że ma poczucie dobrze wydanych pieniędzy. Lubiłem to uczucie, dawało mi satysfakcję. Zresztą - to była chyba najjaśniejsza strona tej pracy. Pani Joanna- bo tak jej było na imię - była sympatyczną piecdziesiecioletnią blondynką o krótkich włosach i zielonych ,smutnych oczach. Widac- późno zdecydowała się na macierzyństwo; jej córka, piętnastoletnia szczupła dziewczyna miała w sobie szczególny rodzaj zniecierpliwienia- na pytanie matki "I jak ci się podoba nasza nowa kuchnia?" odburknela tylko coś w rodzaju "no fajna", trzasnęła dla zasady jednymi drzwiczkami i tyle ja widzieliśmy. 
    -Pan wie, do koleżanki- skwitowała pani Joanna. Usmiechnalem się wymuszenie i przy akompaniamencie huku zatrzaskiwanych drzwi wejściowych pospiesznie zwijalem przedłużacz. Pani Joanna z jakims szczególnym rodzajem rozbawienia przyglądała się moim zabiegom, czułem jej wzrok taksujacy moje poczynania. Coś jakby spokój i rozluźnienie spłynęło na nią wraz z wyjściem córki... 
    -To co, tak jak się umawialiśmy?- spytała wyrywając się z zadumy. Sięgnęła do wiszącego w przedpokoju płaszcza po portfel.
    -Tak, oczywiscie- odparłem. 
    Stanęła przy mnie i w skupieniu odliczała na nowiutki blat umówiona kwotę. Była zgrabna i filigranowa. Zerkałem na nią ...
    ... ukradkiem gdy tak stała ze mną ramię w ramię. Filigranowa, zgrabna kobietka o pięknej figurze- i ja ... Pomyślałem coś w tym rodzaju, gdy skończyła. Westchnęła i spojrzała mi w oczy. Nie, nie spuściłem swoim zwyczajem wzroku. Wytrzymalem- i dotarło do mnie że chcę by to spojrzenie trwało. Czułem jej oddech, stała naprawdę blisko. Jej dłoń dotknęła mojej gdy podawała mi zwitek banknotów.
    -Prosze przeliczyć - bardziej szepnęła niż powiedziała. 
    To było jak blysk błyskawicy, w jednej chwili pomyślałem "Co mogę stracić???". Pieniądze zawisły w powietrzu, a w mojej dłoni znalazła się jej drobna, wypielęgnowana kobieca dłoń o karminowych paznokciach. Spojrzała na mnie zaskoczona, ze szczególnym rodzajem poruszenia i ciepłej serdeczności w ciepłych mimo zieleni oczach. Po woli mója dłoń sprowadziła jej na blat kuchennej wyspy... Leciutko pchnąłem panią Joannę w kierunku krawędzi blatu, samemu ustawiając się tuż za nią. Zapadł najdłuższy znany mi bezruch i cisza- zakłócane tylko jej przyspieszonym oddechem. Była jak schwytana w potrzask sarna... Pieniądze wysunęły się z jej dłoni która teraz moja duża męska dłoń zakryła przygwazdzajac do nowego blatu. Moje usta odruchowo skierowały się w stronę jej szyji, musnely kark i złożyły pierwszy pocałunek na jej włosach . Stała w zupełnym bezruchu i tylko szybki oddech zdradzał jej stan. "Co mogę stracić???" Teraz już wiedziałem że mogę tylko zyskać. Moje dłonie rozpoczęły wędrówkę po ciele kobiety, uciskały teraz kształtny biust, zachłannie ...
«123»