-
Zboczenia ze szkolenia
Data: 06.07.2018, Autor: ErmonTwilight, Źródło: Lol24
... Kolejne zdjęcia i krótki filmik. Główny koordynator już bez wyrazu bólu z całym fiutem w dupsku. Karol posuwał go równo i dystyngowanie. Brakowało mu przy tym jedynie monokla i szklaneczki koniaku. I szapoklaka. I laseczki. I rozciętego z tyłu fraka. - Na próbę… Jaaasne. A czołg z napędem jądrowym zapieprza mi pod powieką. Jeszcze jeden krótki filmik, na którym wciąż ci sami panowie zalewają się wzajemnie strugami spermy. - Oczywiście, że na próbę – wyszeptałem do grubego Zenka, siedzącego tuż przede mną. Zenek zatrząsł się jak zbyt rzadka galaretka, zwracając na siebie całą uwagę. Ja siedziałem grzeczniutko i cichutko jak trusia. W kolejnych ujęciach panowie we dwójkę pieprzyli dziewczynę Karola. Wciskali w nią swoje wielkie penisy i trochę im zazdrościłem, że nie mam półmetrowej pały. Wyglądały tak dumnie i majestatycznie. Potem zacząłem intensywnie myśleć, że to przecież nierealne, bo kutas kończyłby się gdzieś na wysokości piersi w stanie erekcji a spoczywający obijał o kolana. Zresztą, jak to możliwe, że tak gładko wchodził jeden w drugiego, no i… Myślałem tak intensywnie, że się obudziłem. Pusta buteleczka po syropie na kaszel i równie pusta butelka po wódce na nocnej szafce. Pulsujący ból głowy i niedowład kończyn. Wszystkich. - Nieźle wczoraj odleciałeś – Karol śmiał się drwiąco, wycierając po wyjściu spod prysznica. - Wody… Wody. Chociaż może być i olej. Albo żel pod prysznic. Byle było choć trochę mokre...