1. Zasiłek


    Data: 07.08.2020, Autor: MrHyde, Źródło: Lol24

    ... łapy tego amoralnego typa. Kiedy mężczyzna, po krótkiej zabawie piersiami, przybliżył twarz i musnął językiem jej usta, posłusznie nadstawiła usta do pocałunków. Gdy powiedział:
    
    - Ssij. – równie ochoczo objęła jego język wargami i postarała się go utrzymać jak najdłużej w swoich ustach.
    
    Kiedy jego język zagłębił się bardziej, ocierając się o jej zęby i wywijając ósemkę wokół jej języka, zabawa w lubieżne całowanie zaczęła jej się nawet podobać, do tego stopnia, że objęła faceta za szyję.
    
    Szybko przyłapała się też na strasznej skądinąd myśli, że pan Marek mógłby zechcieć przelecieć ją natychmiast na tejże pralce, albo w wannie i na tym, że jej jedynym zmartwieniem w tamtej chwili było to, że nie potrafiła sobie tego dokładnie wyobrazić. To że jej kobieca dziurka była gotowa wpuścić intruza do środka, nie napawało jej już ani lękiem, ani obrzydzeniem.
    
    Do penetracji, akurat, tamtej nocy nie doszło, ale brak bielizny był niemożliwy do ukrycia.
    
    - Zawsze śpisz bez majtek? – spytał ojczym rozsuwając rozczesując palcami górną partię włosów łonowych młodej pasierbicy.
    
    - Nie. – szepnęła Ewa, zaciskając kolana.
    
    - Dlaczego dziś nie założyłaś?
    
    - Nie mogę powiedzieć. – szeptem, lecz z podniesioną głową, odmówiła wyjawienia szczegółów, o których syn pana Marka zapewne wolałby milczeć.
    
    - Powiesz mi, Ewuś... Jutro mi powiesz. – ojczym, na podstawie przesłanek znanych wyłącznie jemu, nie miał najmniejszych wątpliwości, że nastolatka zdradzi mu każdą tajemnicę.
    
    Na ...
    ... razie, jednak, długie wyjaśnienia były mu absolutnie niepotrzebne. Zamiast domagać się opowieści, nacisnął lekko na uda dziewczyny, w proszącym geście, by zechciała ponownie rozłączyć nogi, szeroko rozstawić kolana i dać dostęp do swojej niewinności.
    
    Następne minuty upłynęły pod znakiem masaży, jednoznacznie erotycznych. W zamian za każdą pieszczotę, masażysta odbierał wynagrodzenie, w czasie rzeczywistym, w walucie pocałunkowej. Brał same grube nominały w postaci liźnięć pełnymi wargami, zassań i wzajemnego pocierania się językami. Raz po raz wydawał reszty, drobnymi, całując szyję i piersi.
    
    - Lubię cię, Ewuś. Od pierwszego spojrzenia mi się spodobałaś. – ojczym wyznał, podrażniwszy palcami łechtaczkę Ewy po raz ostatni tamtej nocy.
    
    Jeszcze kilka razy pogładził mokre wejście do jej kobiecości, złożył ostatni pocałunek na jej usta i przystąpił do zapinania guzików koszuli, trochę wolniej niż je przedtem rozpinał.
    
    - A ty mnie lubisz, Ewuś? – spytał, zabezpieczając bezdźwiękowe zejście pasierbicy z pralki.
    
    - Tak. – padła zdecydowana odpowiedź, okraszona spontanicznym objęciem go za szyję.
    
    Pod koniec powolnego powrotu na podłogę, połączonego z ocieraniem się o siebie dwóch obu ciał zespolonych w mocnych objęciach przy tym mocno całym tułowiem o ciało mężczyzny, Ewa poczuła na sobie ucisk drugiego w odstępie kilkunastu minut męskiego organu, tym razem od przodu. Wiedziała, że pan Marek nie omieszka jej go przedstawić i z tą myślą, pożegnała się ze swym pierwszym ...