1. Przemek


    Data: 14.08.2020, Kategorie: Geje Autor: jacky, Źródło: Pornzone

    Mam 23 lata, 180 cm wzrostu, 16 cm długości penisa. Siedzę właśnie w białych bokserkach i czarnym topie na łóżku. Chcę opowiedzieć wam moją historię.
    
    Miałem 19 lat gdy przyjechałem z małego miasta na studia do Poznania. Czy wiedziałem wtedy, że jestem gejem? Oczywiście, że tak. Czy się do tego przyznawałem? Nie. Nawet przed samym sobą, gdy waliłem konia do gejowskiego porno.
    
    Ale wracając do tej konkretnej przygody; jako, że była wiosna, chodniki i ścieżki zapełniają się biegającymi ludźmi, i ja postanowiłem zrobić coś dla swojego ciała i wyjść na świeże powietrze, pobiegać. Byłem szczupły, mimo że nie uważałem na to co jem (część z was pewnie mnie teraz znienawidzi). Ale miałem lekkie zarysy kaloryfera na brzuchu i to z czego byłem dumny a co mnie podniecało we mnie samym, zarys mięśni skośnych brzucha. Mięśnie piersiowe również były widoczne na mojej gładkiej klatce piersiowej. Przed wyjściem nie musiałem się przebierać, miałem na sobie szare dresowe spodnie, białe, długie skarpety z trzema paskami adidas originals (jeden z moich największych fetyszów) i czarny podkoszulek. Założyłem luźną bluzę, którą przełożyłem przez głowę. Stopy wsunąłem w białe airmaxy i wyszedłem przed klatkę schodową. Mieszkałem blisko parku Sołackiego i tam poprowadziły mnie nogi. Stamtąd nie wiedziałem jak ale znalazłem się nad większym zbiornikiem wody (jak później się okazało Rusałką). Biegłem w kółko. Jednak po zmroku oświetlony tylko przez księżyc i samotny na ziemistych ścieżkach wokół ...
    ... jeziora poczułem dreszcz zgrozy. To chyba nie jest najbezpieczniejsze miejsce o tej godzinie. Nie miałem telefonu bo niewygodnie się z nim biega, więc nie wiedziałem która godzina. Chciałem zwolnić bo byłem juz bardzo zmęczony ale tylko przyspieszyłem ze strachu, że jestem tu sam o tej porze. Tu, czyli nie wiem gdzie, bo w zasadzie znalazłem się tu przypadkowo. Chciałem biec instynktownie gdzieś i znaleźć drogę do domu tak jak przypadkowo znalazłem to miejsce. Ale nie byłem dobry w te klocki. Z nerwów stwierdziłem, że ulżę sobie jak to mi się czasem zdarzało odreagowywać i zwalę konia za drzewem. Zszedłem na bok i zsunąłem spodnie odchyliłem głowę. Byłem oparty plecami o drzewo i zacząłem się macać. Kutas mi twardniał. Jaja miałem wilgotne od potu. Wyobraziłem sobie, że spotykam tu przystojnego biegacza, który podniecony ze wzwodem spotyka mnie. Jest starszy, silniejszy, nieogolony. Wie, że na ścieżkach jest tylko on i ja, więc postanawia mnie zaczepić, popchnąć na trawę, przydusić swoim umięśnionym, spoconym ciałem. Zsunąć mi jedną ręką moje dresowe spodnie i skrępować nimi kostki. Usiąść mi na klatce piersiowej i trzymając moje ręce włożyć mi swojego grubego kutasa do buzi. A kiedy już mu się znudzi obraca mnie na brzuch i pluje mi na moją dziurkę. Wsuwa się za chwilę w mój odbyt, który jest luźny i gotowy, bo biegając rozgrzałem mój okrągły tyłek. Posuwa mnie przyciskając moją twarz do wilgotnej trawy. Jęczę z rozkoszy, trochę z bólu, ale doznania się mieszają. On szepcze do ...
«1234...»