1. Ja i mój przyjaciel


    Data: 09.09.2019, Kategorie: Geje Twoje opowiadania Autor: First, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    Opowiadanie jest tworem fikcji. Zbieżność imion i sytuacji przypadkowa. Opowiadanie pisane na telefonie więc ostrzegam przed błędami.
    
    Jestem samotnym mężczyzną po pięćdziesiątym roku życia. Mam 173 cm wzrostu i kilka kilogramów za dużo jak na swój wiek. Broda i włosy na głowie miejscami już przyprószone siwizną. Był piątek i właśnie pakowałem się na wyjazd na szkolenie do innego miasta. Miałem zatrzymać się u swojego przyjaciela, jeszcze z czasów studiów, i jego żony. Właśnie zadzwonił telefon, w słuchawce jego głos:
    — Cześć. Na którą planujesz być?
    — Cześć Marek. Nie wiem dokładnie. Na wieczór będę. Dziś trochę wcześniej kończę robotę. Nie mam ostatniego pacjenta.
    — OK. Zadzwoń jak będziesz pod blokiem.
    — Da radę zrobić. — Rozłączyłem się.
    Po pracy wsiadłem w samochód i pojechałem. Po nieco ponad dwóch godzinach jazdy byłem na miejscu. Zadzwoniłem do Marka, żeby podał mi kod do wejścia i po paru minutach dzwoniłem do drzwi. Po chwili w wejściu stał Marek, ubrany w niebieską koszulę i jeansy. Marek miał nieco ponad dwa metry wzrostu, był wysportowany, co było widać na pierwszy rzut oka oraz dużo bardziej bujną brodę od mojej.
    — Właź. — Marek usunął się w drzwiach i wszedł do ich mieszkania.
    — A gdzie Ola? — Byłem szczerze zdziwiony jej nieobecnością.
    — Pojechała z koleżankami na weekend do SPA. Tak więc zostaliśmy sami.
    Zaniosłem swoją walizkę do pokoju, który zwykle zajmowałem będąc u nich. Wyciągnąłem whisky kupioną wcześniej i zaczęliśmy ją rozpinać. Z każdą ...
    ... wypitą szklanką rozmowa stawaliśmy się coraz bardziej otwarci. Często zahaczyliśmy o seks i nasze fantazje. Wreszcie Marek zaczął żalić się, że między nim, a żoną nie układa się w łóżku przez co mają coraz więcej spięć. Chciałem mu dodać otuchy, że to tylko chwilowe problemy, że takie żeczy dzieją się w małżeństwie, ale o życiu w związku nie miałem zbyt dużego pojęcia. W życiu miałem tylko kilka partnerek i nigdy nie były to zbyt długie związki. Butelka się skończyła i zaczęliśmy następną, a w głowie zaczynało mi już szumieć. Chciałem wstać, ale straciłem równowagę i przewróciłem się na Marka. Zaczęliśmy się śmiać, a nasze spojrzenia się spotkały. Nigdy mu tego nie powiedziałem, ale czasami lubiłem zwalić konia wyobrażając go sobie nago. Czułem zapach jego perfum i olejku do brody. Wypity alkohol zrobił swoje, puściły zahamowania i pocałowałem go. Po paru sekundach lekko mnie odepchnął. Wyjąknąłem tylko: 
    — Przepraszam.
    — Nie przepraszaj. — Położył rękę na mojej potylicy i przycisnął moje usta do swoich. Zaczęliśmy się całować tym razem już znacznie śmielej. Błądziłem dłońmi po jego ciele i zacząłem rozpinać guziki od koszuli. Nie pozostawał mi dłużny i zaczął rozpinać moją koszulę. Zacząłem całować go w szyję jednocześnie rozpinając pasek od jego spodni i rozporek. Przechodziłem niżej bawiąc się jego sutkami, które stawały się coraz twardsze. Całowałem jego brzuch, aż wreszcie klęknąłem przed nim. Przez materiał bokserek widziałem jego chuja. Jeszcze nie stał na baczność, ...
«123»