TURCJA NO LIMIT - Opowiadania Erotyczne

TURCJA NO LIMIT

wyladowalem. 
upal jak cholera! 
najpierw taxi. kierowca kurwecko przystojny!  w okolicach czterdziestki. przypakowany, geste czarne, krecone wlosy. na odchodnym pytam o sauny. usmiecha sie tylko.
zalezy jakie?
dla panow tylko. -  sugeruje.
aaaa takie. moge doradzic. u ciebie w pokoju - dodaje.
pomaga mi z walizka. a kiedy juz zamelduje sie w hotelu, jedziemy razem winda. 
ladny pokoj. - stwierdza.
wezme prysznic?
nie musisz!
pcha mnie na sciane. 
jestes ladny, bialy chlopiec. - szepcze mi do ucha lamana angielszczyzna. 
opadam na kolana. rozpinam mu spodnie. duzy, sztywny kutas wyskakuje przed moja geba. z tylu glowy mam sciane. w mordzie jego kutasa. spocona pala powoli jebie mnie w usta. wchodzi gleboko. krztusze sie! nie daje rady! rzygam! 
jestes kurwa! - bije mnie z reki po twarzy.
daje mi pare sekund na oddech a potem znowu. gleboko! 
odpycha w koncu. sciagam ubranie. on pluje gesta slina na chuja. staje tylem, lekko uginam kolana. czuje jego kutasa przy szparze. wchodzi mocno. boli! on coraz glebiej! jecze juz glosno. za malo pozlizgu. czuje jak rozrywa mnie od srodka. w koncu jego jaja na mojej dupie. jest caly. nie jebie mnie delikatnie. wali ostro! z wysuwem do konca a potem znowu caly gleboko w mojej kiszce. 5, 10, 15 minut meki. jestem bez czucia. ledwo stoje! w koncu jest! spuszcza sie gwaltownie. 
opadam na podloge. jego sperma wylewa sie obficie z dziury. 
zapalimy? - pyta.