Kasa - Opowiadania Erotyczne

Kasa

 Mam na imie Remigiusz.W skrucie Remik.Tak mowia do mnie znajomi a mam ich sporo.Mam 22 lata i jestem podobno przystojnym mlodym facetem.Podobno,poniewaz nie jestem typem osoby, ktora za chwala samego siebie.Skoro inni tak twierdza,to zapewne tak jest.Nie mnie to jednak oceniac,wuec tego tez nie robie.Nie mialem jednak zbyt latwego dziecinstwa,bo wychowywala mnie tylko mama.Mysle,ze wychowala mnie dobrze,choc tez jej nie bylo latwo.Musialem jej pomagac i dosyc wczesnie podjalem prace.Pracowalem na budowie .To tu.To tam.Staralem sie jak miglem i nie zaluje niczego.Wiedzialem,ze kiedys to wszystko musi sie odmienic i pujsc w lepszym kierunku.Wiedzialem,czulem,ze kiedys moje zycie musi sie odmienic o 360 stopni.I tak sie stalo,gdy mialem juz lat 20.Gdy na mojej drodze zycia,stanela ona.Pani Monika.Pani Prezes pewnej dibrze prisperujacej firmy ( nazwa jest tutaj zbedna) Natknalem sie na nia pewnego wieczora w nie duzym,przyzwoitym pabie.Wlasciwie to ona mnie spotkala.Pila wtedy drinca,siedzac samotnie przy stoliku w kacie sali.Ciagle zerkala na mnie.Usmiechala sie do mnie.W koncu wstala i podeszla.Zapytala,czy moze sie przysiasc.Nie mialem powodu by sie nie zgodzic.Ona mnie sie przedstawila,a ja jeh.Zaczelismy rozmawiac na rozne tematy i zaczela sie mna coraz bardziej interesowac.Nawet postawila po kolejnym drincu.Rozmawialo mi sie z nia tak dobrze,ze stracilem rachube czasu.Gdy spojrzalem na zegarek okazalo sie,ze jest grubo po dwudziestej drugiej.Powiedzialem Monice ze musze ...

... sie zbierac.Zaproponowala mi,ze mnie odwiezie.Jak sie potem okazalo,dysponowala samochodem z kieriwca,z starszym mezczyzna.W drodze zapropinowala mi,bysmy pojechali do niej,bo mamy nie do konczona rozmowe.Nie wiedzialem o co jej chodzi i bylem troche zmeczony.Jednak uleglem jej namowom i oto w ten sposob wyladowalem u niej.W tej duzej,dobrze urzadzonej willi na przedmiesciach miasta.I od tego momentu,zaczyna sie moja cala historia,o ktorej chce wam opowiedziec.Którą chcę się z wami podzielic tutaj.

  =Spodobales mi sie od razu.Jak Tylko Ciebie zobaczylam - powiedziala siedzac na kanapie.Na cholernie dlugiej,wygodnej kanapie. - Dlatego tez,mam na Ciebie pewna propozycje.Wierz mi.Jest to opłacalna propozycja.Dla Ciebie.- przerwala i spojrzala na mnie. - Jak sam widzisz - ciagnela dalej.- mam duzy dom.Wlasną firme,pieniadze.Moglo by sie wydawac,ze niczego wiecej mi do szczescia nie potrzeba.W bledzie jest ten,kto tak mysli.A tych jest niestety wielu.- przerwala na chwile.Upila z szklaneczki odribine alkocholu,ktory przygotowala wczesniej i odezwala sie znowu.- Nie mam faceta.Jestem sama.Wiec priponuje Ci uklad.Seks za kase.- dodala na sam koniec.

  Wysluchalem ja uwaznie i bylem zaskoczony.Co najmniej bylem zaskoczony tą propozycją.

 - Seks za kase? - zdziwilem sie.

 - Tak.Ty mnie bzykasz,a ja za kazdym razem bede Tobie za to placila.A kto wie.Moze sie okazac,ze nie ja jedne moge korzystac z Twoich uslug.-powiedziala.

 - Myslisz,ze moglobym ....

 - Myslę,ze te ...