1. Geralt i Jaskier


    Data: 04.01.2020, Kategorie: Geje Twoje opowiadania Autor: Niewiem9639, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    Był ciepły, słoneczny dzień. Geralt I Jaskier byli w trakcie podróży do Novigradu,  wypocząć w karczmie Jaskra. Droga była błotnista i przy każdym moście istniało ryzyko napadu bandytów. Jaskier na swoim orzechowym koniu wyprzedził Geralta, gdy nagle poczuł pętlę na szyi.
    
    - Co do...- ledwie powiedział Jaskier po czym został ściągnięty z konia.
    
    Bandyta w chuście przystawił nóż do głowy Jaskra.
    
    -Daj nam 200 orenów a ja wam pozwolę dalej jechać całym i zdrowym- wykrzyczał bandyta.
    
    Geralt zeskoczył z konia a Jaskier jąkając się wypowiedział tylko jego imię.
    
    Wiedźmin złożył palce w symbol znaku Aksji, biała smuga wyleciała z symbolu i pognała z prędkością dźwięku w stronę głowy bandyty. Jaskier szybko się wydostał i zdjął linę ze swojej szyi, schował się za Geraltem, złapał go za barki i westchnął z ulgą i poczuciem bezpieczeństwa. Geralt spojrzał z troską w oczach w stronę Jaskra jednak ukrywał to że się o niego martwił. Bandyta otrząsnął się z amoku i wyciągnął miecz z pochwy, gdy nagle został zraniony w ramię.
    
    -Wycofaj się, masz ostatnią szansę- zagroził mu Geralt.
    
    Złoczyńca zawołał swojego konia i trzymając się za zranione ramię wskoczył i odjechał. 
    
    -Dz-dzięki Geralt- wydyszał Jaskier
    
    - Nie ma za co. Teraz jedź zdecydowanie bliżej mnie- powiedział Geralt i uśmiechął się. 
    
    Obydwoje wskoczyli na konie i kontynuowali swoją podróż do widocznego już Novigradu. 
    
    *Kilka godzin później*
    
    Jaskier postawił cztery kufle piwa na stole i przysiadł się do ...
    ... Geralta.
    
    -Dzisiaj pijemy cały wieczór Geralt!- radośnie wykrzyczał Jaskier.
    
    -Wiadomo przyjacielu- powiedział śmiejąc się i poklepał Jaskra po ramieniu. 
    
    *kilka piw później*
    
    -Pierwsza panna z Vicovaro zawsze rada iść na siano!- zaśpiewał jakiś Krasnould z sąsiedniego stolika.
    
    Wiedźmin i trubadur klaskali w rytm. Po chwili oboje stwierdzili że czas już spać, jednak nie było dwóch wolnych pokoi więc musieli spać w jednym. 
    
    Geralt pierwszy otworzył drzwi i  od razu  zdjął zbroję. Jaskier z tyłu obserwował jego mięśnie i wszystkie blizny. Geralt odwrócił się do Jaskra złapał go pod pachę i zaczął tańczyć. Trubadur zaczerwienił się a wiedźmin od razu to zauważył, zwolnił tempo tańca I zbliżył się do Jaskra, a on westchnął.
    
    -Wiesz Jaskier.. bardzo się martwiłem dzisiaj o Ciebie, wiem że nigdy po mnie tego nie widać..- powiedział z innym tonem w głosie.
    
    Geralt złapał za uda Jaskra swoimi silnymi dłońmi i pocałował go.
    
    Trubadur położył swoje dłonie na mostku wiedźmina i napierał na niego swoim ciałem. Geralt wepchnął język do ust Jaskra, jednak on nie pozostawał mu dłużny i napierał z prawie równą siłą. Jaskier jedną rękę włożył w średniej długości, świeżo strzyżoną brodę Geralta, a drugą ręką rozpinał guziki w swojej purpurowej koszuli. Siwowłosy na chwilę przestał całować Trubadura i rozpiął guzik w swoich spodniach po czym je zdjął, odwrócił się do Jaskra i specjalnie strącił jego purpurowy kapelusz z czaplim piórem i się zaśmiał, podszedł bliżej niego i ...
«1234»