-
Wizyta w Nigerii
Data: 29.02.2020, Kategorie: Brutalny sex Twoje opowiadania Autor: Lidia, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Mam 32 lata, jestem atrakcyjną blondynką, wzrost 175 cm. Mam męża, z którym jestem już 8 lat i jest nam z sobą dobrze. Mąż pracuje w bardzo dobrze prosperującej firmie. Nie mamy dzieci. Dwa lata temu mój mąż otrzymał propozycję wyjazdu do Nigerii w celu podpisania umów. Wyjazd obejmował osobę towarzyszącą. Mąż zaproponował mi, abym mu towarzyszyła. Obecnie nie pracuję zawodowo więc chętnie na to przystałam. Ciekawość poznania Afryki była imponująca. Po dwóch tygodniach bilety były zabukowane i polecieliśmy przez Monachium do Lagosu - stolica Nigerii. Po przylocie na lotnisku było straszne zamieszanie - każdy podawał się za agenta i taksówkarza. Mnóstwo różnych ludzi i każdy czegoś chciał. Pierwsze wrażenie było okropne - bardzo gorąco i hałaśliwie. Na szczęście po jakimś kwadransie dotarł do nas przedstawiciel tej firmy i po pewnych trudnościach z bagażami, wsiedliśmy w końcu do samochodu. Zawiózł nas do hotelu, gdzie w końcu była klimatyzacja i można było trochę odetchnąć. Hotel jak na tamte warunki był nawet nie zły. Na drugi dzień razem z mężem pojechaliśmy do jego biura i tam spędziliśmy kilka godzin. O tym, żeby wyjść samej do miasta nie było mowy - zbyt niebezpiecznie. W ogóle w moim przypadku - było to niemożliwe i tak wzbudzałam duże zainteresowanie. Było gorąco, więc ubrałam krótkie spodnie i koszulkę. Czułam na sobie wzrok każdego przechodzącego obok mnie faceta - murzyna, innych zresztą tam nie było. Czułam się tam nieswojo ...
... i chciałam jak najszybciej pojechać do hotelu. Byłam rozczarowana. Na szczęście pobyt był zaplanowany na trzy dni. O zwiedzaniu nie było mowy ze względów bezpieczeństwa. Przebywaliśmy tylko na terenie hotelu, gdzie i tak czułam jak ci murzyni ślinią się na mój widok. Poprzedniego wieczoru kochaliśmy się z mężem i oboje odnieśliśmy wrażenie, jakby nas ktoś podglądał. Wyglądało to tak, jakby mieli gdzieś zainstalowaną kamerkę. Nic nie mówiliśmy - postanowiliśmy przeczekać do wyjazdu. Byliśmy tam jedynymi białasami. Wieczorem poszliśmy do baru, wypiliśmy po dwa drinki i po jednym zamówiliśmy do pokoju. Było około 22-ej i poczułam się sennie - mój mąż już spał. W pewnym momencie ktoś wszedł do pokoju, zawołałam do męża - nie reagował. Za chwilę zauważyłam przed sobą dwóch murzynów i trzeciego, który szarpał mojego męża. Coś do nich powiedział i przenieśli mojego męża na fotel - nie reagował. Próbowałam wstać, ale nie miałam siły. Jeden z nich rozpiął mi spodenki i je ściągnął - leżałam już tylko w majtkach - próbowałam się przykryć, ale zdarli ze mnie koc. Bałam się, ale nic nie mogłam zrobić. Rozebrali mnie do naga i zaczęli się kłócić - chyba chodziło kto pierwszy. Byłam przerażona - zobaczyłam trzech napalonych murzynów. Na początku rozłożyli mi nogi - oglądali - wkładali po kolei palce do środka. Potem jeden po drugim mnie gwałcili. Na koniec jeden z nich wsadził mi do ust i się spuścił. Tak skończyła się moja przygoda z Afryką.
«1»