1. Specjalne zamówienie nr 1


    Data: 18.03.2020, Kategorie: Dojrzałe Twoje opowiadania Autor: Bartek, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

      Jestem młodym chłopakiem. Młodzieńcem. Nie przekroczyłem jeszcze osiemnastego roku życia,wiec -- jakby nie było -- jestem osobą niepelnoletnia. Czy jestem przystojny? Nie wiem. Pewne osoby twierdzą,że tak. Innym osoba się nie podobam,albo nie jestem w ich typie. Nie mnie to oceniać i nie robię z tego powodu,jakichś wielkich problemów. Nie popadam też w jakieś kompleksy. Ale nie o tym chce tutaj napisać. Chcę wam opisać natomiast,pewna historię. Historię prawdziwą. Historię opartą na faktach. Historię, która wydarzyła się naprawdę,jakiś czas temu. Historię od której wszystko,tak naprawdę się zaczęło.
     Od pewnego czasu,zastepowalem kolegę w pizzerii jego rodziców. Robiłem to na ich prośbę. Nawet mi to pasowało,bo zbliżały się wakacje i te pieniądze, bardzo mi się mogły przydać.Pracowalem w wykendu. W dni wolne od szkoły.Nie wiedziałem jednak,bo wiedzieć nie mogłem -- a kolega nie raczył mi wspomnieć -- o tych specjalnych zamówieniach. Nawet nie wiedziałem jeszcze dlaczego są to specjalne zamówienia. Miałem się o tym przekonać, pewnego sobotniego wieczora.
     Moja praca dobiegała końca. Poszedłem do pana Adama,by się z nim rozliczyć i zamierzałem pujsc do domu. Już to miałem zrobić,gdy pan Adam mnie do gonil i zatrzymał,przy samym drzwiach.Oznajmil mi,że właśnie otrzymał,jeszcze jedno zamówienie. I to przed samym zamknięciem. Powiedział,że to stała klientka i jeżeli zrealizuje to zamówienie,zapłaci mi podwójnie za to.Mowiac szczerze nie bardzo mi się chciało,bo byłem trochę ...
    ... zmęczony. Zgodziłem się jednak,mówiąc że robię to tylko z względu na niego.
     Poczekalem aż wszystko przygotuje i pojechałem dostarczyć ta pizzę. Pojechałem zrealizować to ostatnie zamówienie tego dnia.
     Musiałem ją dostarczyć, do dzielnicy domków jednorodzinnych. Do jednego z nich. Przed drzwiami tego domu,dużego domu,znalazłem się po dwudziestu minutach. Zadzwoniłem i czekalem,aż drzwi się otworzą.
     Otworzyły się po paru kolejnych minutach,a ja zobaczyłem, niczego sobie,atrakcyjna kobietę,skąpo ubrana. Miała na sobie obcisłą z szerokim dekoldem bluzkę i króciutkie,naprawdę króciutkie, elastyczne spodenki. Byłem tak zaskoczony,że nie wiedziałem,co mam powiedzieć. Jakbym języka w ustach zapomniał.
     -- Ty nie jesteś Kamil -- odezwała się do mnie.
     -- No nie jestem,proszę panią. Mam na imię Bartek i zastępuje Kamila - odpowiedziałem wreszcie.
     -- Gdzie on jest?
     -- Z tego co wiem to wyjechał na kilka tygodni. Przepraszam, ale przywiozłem pani pozew. -- powiedziałem.
     Chciałem by mi zapłaciła,bo chciałem pojechać wreszcie do domu. Chciałem się wykąpać i się położyć. Chciałem wreszcie odpocząć.
     -- No tak. Moja pizza - odezwała się i się odsunęła. --- Wejdź. -- poprosiła.
     Wszedłem. Zamknęła za mną drzwi i spojrzała na mnie nie typowo. Spojrzała na mnie tak,jak nie spojrzała jeszcze żadna kobieta. Żadna dziewczyna.
     -- Zapraszam dalej.-- odezwała się znowu.
     Jakoś tak niepewnie przesunąłem się w głąb domu i znalazłem się w obszernym,dobrze urządzonym salonie.
     -- Wiesz. ...
«123»