1. Poznaną w dyskotece.


    Data: 23.03.2020, Kategorie: Dojrzałe Twoje opowiadania Autor: Nie znajomy, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

     Poznaliśmy się w dyskotece. Siedziała zupełnie sama przy stoliku,pijąc drinca. Obserwowałem ją chwilę,ale nie widziałem,by była z kimś,więc postanowiłem podejść i ją zagadać. Najpierw zapytałem czy mogę się przysiąść.  Spojrzała na mnie. Oceniła mnie swoim szarymi cudnymi oczetami i nie zaprotestowała.Ucieszylem się,bo spodobała mi się odrazu. Nawet powiedziałem,że jest bardzo śliczna,na co się uśmiechnęła i odparła,że mam nie przesadzac. Szybko skwitowalam,że nie przesadzam,bo nie widzę ładniejszej kobiety niż ona.Po nie długim czasie,zaproponowałem jej drinca. Zapytała czy nie jestem za młody na alkohol i zapewniłem ją,że mam już osiemnaście lat.Poszedlem. Za mówiłem dla nas drinci i wróciłem do stolika. Jakiś chłopak,starszy odemnie chłopak,chciał ją zaprosić do tańca,ale odprawiła go z kwitkiem,mówiąc mu,że ma już zarezerwowany taniec.Odszedl od naszego stolika. Wypiliśmy tego drinca i poszliśmy tańczyć.Potem znowu wypiliśmy po drincu i znowu tańczyliśmy.Czym dłużej przebywałem w jej towarzystwie, tym większą miałem ochotę na nią. Widziałem jednak obrączkę na jej palcu i nawet zastanawiałem się, dlaczego przyszła bez męża? Nawet ją o to zapytałem. Odpowiedziała,że mąż jest w delegacji,a jej się nudziło samej w domu.Tak czy siak bawiliśmy się razem.W pewnym momencie oznajmiła mi,że musi się trochę przewietrzyć i zapytala,czy bym z nią nie wyszedł na chwilę na zewnątrz. Nie mogłem odmówić.Wzielismy z szatni nasze kurteczki i wyszliśmy na zewnątrz.I znowu zapytała,czy nie ...
    ... mógłbym się z nią przejść kawałek,bo nie chciała stać przed wejściem. Pomyślałem czemu nie i znowu nie odmówiłem.Zaczelismy się oddalać od tej dyskoteki,a muzyka stawała się coraz mniej słyszalna. Zadecydowałem,że może byśmy wrócili i usłyszałem,że już nie chce tam wracać,bo jakoś nie ma ochoty.Zaproponowala bym ją odprowadził,a potem jak będę chciał, to mogę wrócić.No cóż. Wolałem jej towarzystwo i chyba wiedziała o tym, bardzo doskonale.Skierowalismy się do dzielnicy willowej i okazało się że mieszka w całkiem dużym domu,otoczonym dużym ogrodem i odgrodzonym od ulicy niskim,białym płotkiem. Znaleźliśmy się przy tej furtce. Powiedziałem,że było mi miło i świetnie sy z nią bawiłem. Powiedziałem,że cieszę się,że ja poznałem.Juz miałem się z nią pożegnać,gdy zapytala,czy mam ochotę na jeszcze jednego,drinca w jej towarzystwie,bo szkoda marnować,tak fajnego wieczora.Troche byłem skrępowany, ale nie mogłem przepuścić takiej okazji. Upewniłem się,czy napewno chce bym wszedł i przyjąłem to jej zaproszenie.Cos mi podpowiadało,że będzie to nie zwykły wieczór. Dalsza część wieczora.Siedzielismy na niskiej,wąskiej kanapie obok siebie. Rozmawialiśmy o tym. O tamtym i piliśmy drinca.Sandra - bo tak ona miała na imię - była coraz śmielsza wobec mnie,co mnie coraz bardziej zaskakiwało.Kokietowala mnie. Jawnie mnie kokietowala. Nie wiem jak to się stało, ale w pewnej chwili jej dłoń wylądowała w moich. Była delikatna.Powoli nawet przysunalem usta do jej ust. Pocałowałem ją w usta raz drugi ...
«12»