Przygoda na kolonii
Data: 14.07.2018,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: napalony20, Źródło: Fikumiku
Od samego przyjazdu wpadła mi w oko pewna dziewczyna. Zacząłem więc robić wszystko, żeby spędzać w jej towarzystwie jak najwięcej czasu. Nie było to łatwe, bo chociaż byliśmy w tym samym wieku (17l.) zostaliśmy przydzieleni do innych grup. Co za tym idzie plan dnia był tak ułożony, że w sumie mijaliśmy się, w biegu wymieniając jedynie spojrzenia i uśmiechy... Pewnego dnia nasi opiekunowie zarządzili wspólne wyjście. Szliśmy cały czas razem i rozmawialiśmy. Wiesz co Marta ? Podobasz mi się - powiedziałem. Uśmiechnęła się lekko i zarumieniła. Była to dziewczyna ok 165 cm wzrostu, szczupła, z długimi brązowymi włosami. Uwielbiałem, gdy na mnie patrzyła - miała piękne niebieskie oczy. Byłem po prostu zauroczony. Szliśmy przez chwilę w milczeniu. Jesteś bardzo fajnym chłopakiem - powiedziała. Dziękuję - odpowiedziałem lekko się uśmiechając. W sumie, podobasz mi się - wyszeptała, a na jej policzkach kolejny raz pojawiły się rumieńce. Chciałabyś do końca kolonii być moją dziewczyną ? - zapytałem. Daj mi trochę czasu - odpowiedziała wyraźnie zaskoczona. Zapisz sobie mój nr telefonu. Moja grupa wraca jednak wcześniej, więc najwyżej zadzwoń wieczorem. Poszliśmy każdy w swoją stronę. Przez cały ten czas myślałem, czy dobrze zrobiłem pytając ją o to. Wróciliśmy do dworku, w którym mieszkaliśmy. Schodząc na kolację dostrzegłem Martę siedzącą na schodach. Uśmiechnąłem się i udałem się w stronę jadalni. Poczekaj ! - krzyknęła. Zastanowiłam się - wyszeptała. Chcę być Twoją dziewczyną. ...
... Ucieszyłem się ! Przytuliłem ją do siebie. Po kolacji długo rozmawialiśmy przez telefon, na koniec pożegnaliśmy się. Miałem nadzieję, że spędzimy następny dzień razem. . Następnego dnia obudziłem się dość wcześnie. Nie mogłem zasnąć po wczorajszej rozmowie z Martą. Spojrzałem za okno - padał deszcz. Przyszedł nasz opiekun - pan Marek i powiedział, że dzisiaj kto chce może zostać w budynku i nie wychodzić na wycieczkę wokół jeziora. Stwierdziłem, że będąc tutaj kolejny raz pobliskie okolice znam już na pamięć. Około 15 napisała Marta - " Cześć. Nie idę dzisiaj z Nimi, zostaniesz ze mną ? :* " Nawet się nie zastanawiałem. " Tak kochanie " - odpisałem. Pod wieczór zostaliśmy sami. Tylko ja i ona. Leżeliśmy przytuleni na łóżku, patrzyliśmy się sobie w oczy. Marta, mogę Cię pocałować ? - zapytałem nieśmiało. Nie odpowiedziała. Zbliżyła jedynie swoje usta do moich. Zaczęliśmy się całować. Zrobiło mi się przyjemnie i poczułem, że robi mi się gorąco. Wstaliśmy i przytuliłem ją mocno do siebie. Zamknij oczy - powiedziała. Czułem jej dłonie pod koszulką. Chwilę potem poczułem jak oblizuje mi wargi. Czułem, że mój penis rośnie w bokserkach. Całowaliśmy się namiętnie. Wróciliśmy na łóżko, siadając naprzeciwko siebie. A co to ? - zapytała Marta spoglądając na namiot w moich spodniach. Tak właśnie na mnie działasz kochanie - odpowiedziałem. Cieszę się - odpowiedziała, kładąc dłoń na moim sterczącym kutasie. Włożyłem jej ręce pod bluzkę, była bez stanika. Dotykałem pięknych, lecz nie za dużych ...