1. Wymiana jezykowa 4 - cos sie wyjasnia, cos sie komplikuje


    Data: 15.07.2018, Kategorie: Inne, Autor: Paweł Czapla, Źródło: SexOpowiadania

    Wzruszały mnie jego wyrzuty sumienia, dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Jestem niewierzący od zawsze, kiedy pamiętam, ale bardzo silnie oddziałują na mnie emocje innych ludzi, pod warunkiem, że są szczere. Dewotom potrafię bezlitośnie wytknąć hipokryzję i ignorancję, ale Ivo złego słowa nie mogłem powiedzieć. Widziałem, jak się miota między mną a Jezusem, który zresztą jest jedną z moich ulubionych postaci książkowych, ale to na marginesie. Szkoda, że nie da się czasem pogodzić miłości do kilku osób jednocześnie. Ja na przykład dość dobrze sobie z tym radzę. Najbardziej na świecie kocham moją żonę, co nie przeszkadza mi najbardziej na świecie kochać Ivo. Ania mieszka teraz ze swoją dziewczyną, ale wie, że zawsze może na mnie liczyć. Zresztą ja na nią też. Był nawet taki pomysł, żeby skonsumować nasze małżeństwo – a do tego, żeby gej przespał się z lesbijką, potrzeba naprawdę dużo wzajemnej sympatii i zaufania. Może kiedyś o tym opowiem? A może lepiej nie?Mojemu kochanemu złośliwcowi zdecydowanie nie chciałem się z tego tłumaczyć, w każdym razie jeszcze nie teraz. Żeby zmienić temat, poprosiłem, żeby na dobranoc poczytał mi poezję po bułgarsku. Zastrzegłem, że nic nie zrozumiem, ale miło mi będzie słuchać jego głosu. Zgodził się, uznając najwyraźniej wzmiankę o rozwodzie za żart. Myślałem, że wyszuka jakieś wiersze na necie, ale on po prostu zaczął mi deklamować Wazowa z pamięci. Miałem wrażenie, że rozumiem każde słowo. Zasnęliśmy, trzymając się za ręce.Gdy się obudziłem, ...
    ... było jeszcze ciemno, a mój piękny kochanek spał przy mnie. Zwykle budzę się wcześnie, ale nie aż tak, więc coś musiało wyrwać mnie ze snu. Ktoś otwierał drzwi wejściowe. Klucz ma tutaj tylko Ania, ale ona zwykle nie zagląda na herbatkę o takich porach. Wysunąłem się cicho spod kołdry, starając się nie budzić Ivo, i wyjrzałem z sypialni do przedpokoju. Jednak Ania. Siedziała na podłodze, oparta o drzwi wejściowe. Wyszedłem do niej, tak jak stałem – widziała mnie przecież nago.- Cześć dzióbku, wszystko w porządku? – spytałem szeptem. Nie było to zbyt mądre pytanie: widziałem przecież, że nie jest w porządku.- Janulku, przepraszam, zbudziłam cię. Mogę dziś tu spać?Mówiła powoli i niewyraźnie, co dodatkowo mnie zmartwiło.- Jasne, mój dom jest twoim domem. Przecież wiesz. Pokłóciłyście się z Dorotą?- Właściwie to nie... Tylko że ona wychodzi za mąż. W sensie wysłała mi SMS. Prowadziłam właśnie ostatnie zajęcia, to poszłam prosto z uczelni na głębszego za młodą parę... A może dwa głębsze?- Kurde, Anka, jesteś naprana! Chodź, zrobię ci kawy.Zdjąłem jej buty, pomogłem wstać, zaprowadziłem do kuchni i posadziłem przy stole. Młynek do kawy niezawodnie przywabił do kuchni Ivo. Przeciągnął się rozkosznie i oparł biodrem o framugę, prezentując wszystkie swoje wdzięki.- To już ranek? – spytał po bułgarsku, zaspanym głosem.- Nie, ale mamy w gościach pijaną kobietę i muszę ratować ją kawą – odpowiedziałem po bułgarsku. Przynajmniej mam nadzieję, że to, co powiedziałem, właśnie to oznaczało.- ...
«1234...»