- 
        
"Kryminał"
Data: 18.07.2018, Kategorie: Geje Autor: GayStoriesPL, Źródło: xHamster
Ninejsze dzieło podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim. ochrona prawa autorskiego jest chroniona z mocy prawa. Zapraszam na moje konto : GayStoriesPL Poniżej, przeczytacie Państwo opowiadanie "Kryminał", życzę miłego czytania i prosze o zostawienie komentarza po przeczytaniu. Kryminał Jesienne popołudnie. Za oknem dość ładna pogoda. Kolorowe liście spadają z drzew. Mimo tego byłem lekko przygnębiony, aczkolwiek to chyba normalne o tej porze roku. Ze słuchawek wydobywał się dźwięk mojego ulubionego kawałka. Przynajmniej to w jakiś sposób poprawiało mi humor. Z zamyślenia wyrwał mnie rytm wibracji mojego telefonu. Marcin napisał smsa czy nie wpadniemy do niego na jakiś film z chłopakami. Dobry pomysł, pomyślałem. Po filmie mieliśmy zostać trochę u niego i pogadać. Poinformowałem resztę i za pół godziny dotarłem na miejsce. W smsie wspomniał Marcin o jakimś kryminalne, więc w sumie ciekawie się zapowiadało. -Cześć! - krzyknął otwierając drzwi. -Siema, siema. - Dawaj do środka. Zdążyłem wyjść spod prysznica, więc weź jakieś chipsy i colę z dolnej szafki w kuchni, a ja skoczę do łazienki jeszcze na chwilę i zaraz dołączę - dorzucił. Zrobiłem jak kazał i poszedłem do pokoju, w którym stało kino domowe. Bardzo dobra rzecz, w połączeniu z zasłoniętymi roletami, takie mini kino. Wczoraj chyba urządził sobie mały seans pikantnych filmów, bo zapomniał sprzątnąć chusteczek z podłogi. Jako ksiądz, który wpuszcza do tego pokoju ...
... jedynie mnie i czasem chłopaków, mógł sobie na to pozwolić. Nieraz spotykałem ten widok, więc to nie było nic nowego. Po 5. minutach przyszedł Marcin. Prawie 2 metry wzrostu, trochę ponad 100kg wagi, 34lata, czarne włosy z dodatkiem kilku siwych, często lekki zarost i niebieskie oczy. Chodziliśmy razem na basen, więc wiem, że ma owłosioną klatę i brzuch miśka. Całkiem przystojny. Przyjaciel paru chłopaków ze swojej parafii - czyli nas. Ja, Michał i Łukasz chodziliśmy do trzech różnych klas w jednym z liceów. Znaliśmy się od podstawówki. Poznaliśmy Marcina niecałe dwa lata wcześniej - na początku nauki w nowej szkole. -Co tam słychać? Jak w szkole? Dała ci spokój ta babka od polskiego w końcu? -Tak, odczepiła się. Po staremu, dzisiaj trochę zamulony jestem. Chyba przez tę jesień. -Też tak czasem mam, ostatnio nawet. -No właśnie widziałem, że poprawiałeś sobie humor.. - uśmiechnąłem się i zakomunikowałem o wyrzuceniu chusteczek. Marcin zaczerwienił się i odparł również z uśmiechem: -Czasem trzeba, ale chyba już się przyzwyczaiłeś, że czasem zapominam wyrzucić dowody. -No jasne, nie przejmuj się, ksiądz też człowiek – zaśmiałem się i dzwonek do drzwi przerwał nam rozmowę. -To chyba Łukasz i Michał. Nie mówmy już o tym. Przytaknąłem. Ksiądz wyszedł i za chwilę przyprowadził resztę kompanów. Przywitaliśmy się i Łukasz poinformował nas, że przed końcem będzie musiał wyjść, ponieważ umówił się na spotkanie z Magdą-jego dziewczyną, a Marcin zabrał się za ...