Lalka
Data: 31.07.2018,
Kategorie:
Fetysz
Autor: MiloXarts, Źródło: SexOpowiadania
... najbardziej skąpy. W sumie mój ulubiony. Różowy, wiązany po bokach. To nie były stringi, ale majtki same z siebie ze względu na krój wchodziły mi między pośladki. Hm... Spojrzałam na moje stroje. W sumie prawie wszystkie były różowe (w różnych odcieniach). Wszystkie były raczej skąpe. Byłam w głębi siebie zawsze taką dziwką? Albo suczką jak lubiłam do siebie mówić. Od kiedy pamiętam, lubiłam kosmetyki, lakiery, fatałaszki. Jak „Barbie” myślałam sobie. Serce zaczęło bić mi mocniej. Przecież taka zawsze byłam. Choć nie byłam głupia, czy w jakiś sposób ograniczona (jak się mówi o blondynkach), to właśnie chyba to mnie podniecało. Podniecał mnie zawsze fakt bycia widzianą prze facetów, jako obiekt seksualny, chociaż dopiero teraz chyba to do mnie dotarło. Rozmyślając, przyłapałam się na tym, że moja ręka powędrowała podświadomie między nogi. Jestem okropna – pomyślałam z zadowoleniem.Założyłam strój. Przeszłam się do kuchni i z powrotem, tak, aby majtki wsunęły się między pośladki. Wtedy podeszłam do lustra. Wyglądałam dokładnie tak, jak myślałam. Moje zlane pośladki w raz z widocznymi na nich wyraźnie śladami były teraz w pełni wyeksponowane.Sama myśl, że miałabym tak wyjść na plażę, podniecała mnie bardzo, budziła wręcz falę doznań. Wiedziałam, że tak pójdę, nie byłam tylko pewna, czy nap weno będę się kąpać. Poza tym, co powie Iza...IIIza była moją najlepszą koleżanką. Pracowała w tym samym banku, jednak, jako kasjerka. Ja byłam asystentką pani wiceprezes. Miałam nieco ...
... lepszą pozycję wyjściową, ale sama praca nie miała nic wspólnego z bankowością, czyli moim zawodem. Byłam raczej usłużną sekretarką... Boże, i znowu? Czy to przypadek? To moja natura...Iza była innego charakteru. Była jakby odwrotnością mnie. Ciemnowłosa, nieco wyższa, nawet chyba szczuplejsza niż ja, ale miała mniejsze piersi. Była zawsze pewna siebie i robiła wrażenie jakby nikogo i niczego się nie obawiała.Zadzwonił dzwonek. To ona!Wrzuciłam na siebie lekką letnią sukienkę i już usłyszałam pukanie do drzwi. Co gotowa? – Zapytała przy powitalnym buziaku. - No jestem gotowa – odpowiedziałam. – Kupiłam sobie nowe bikini, zobacz – powiedziała ściągając letnią sukienkę. – Dwie stówy dałam. - Obróciła się. Strój był świetny i też mocno wycięty, nawet chyba mocniej, niż mój. – No super, ale skąpy, co? – Powiedziałam uśmiechając się. – Taka moda teraz Słoneczko – poza tym chciałabym poznać tego lata jakiegoś fajnego faceta. Właśnie chciałam jej opowiedzieć o Milo, że go poznałam i w ogóle, ale co... Miałam jej wszystko opowiedzieć? Ona w sumie wiedziała, że lubię trochę ostrzejszy seks, ale nie tak do końca. Ale jak zobaczy mój? Iza, muszę ci Kochanie coś opowiedzieć, usiądź. – Coś się stało? – Zapytała. – Nie, poznałam faceta... – Ale zajebiście, fajny? Opowiadaj! – No fajny, przystojny, ale posłuchaj... Opowiedziałam jej wszystko. W końcu była mi najbliższą osobą. Opowiedziałam jej o nim, o moich odczuciach, podnieceniu... Po prostu wszystko. Już w trakcie opowiadania widziałam, jak ...