Wstyd...
Data: 02.08.2018,
Autor: MrocznyAssasyn, Źródło: Lol24
Stał wściekły na wszystko dookoła. Taki wstyd, wszystkie dziewczyny z klasy. Jego oczy były wbite w podłogę. Nie podnosił wzroku, nie chciał widzieć ich min. Wystarczył śmiech kilkunastu nastolatek patrzących na jego nagość. Bluzgał w myślach na kolegów którzy postanowili sobie zażartować i je tu przyprowadzili. Nie spodziewał się że gdy wyjdzie spod prysznica będzie czekać go komitet powitalny w postaci jego rówieśniczek. Jego członek zwisał, on starał się zakryć go dłońmi. Chciał się wycofać do kabiny ale już za nim stały rozbawione koleżanki, stał w środku koła. Nie miał dokąd uciec, spojrzał na jedną z nich i poczuł się jeszcze gorzej. Marzył o tym aby zapaść się pod ziemię, nigdy nie lubił być w centrum uwagi a co dopiero teraz. Błagał los w myślach aby już poszły, spojrzał na swoją przyjaciółkę która też się świetnie bawiła jak reszta. Nawet ona, nie zrobiła nic aby mu pomóc choć on wiele razy jej pomagał, nigdy nie usłyszał słowa dziękuję. Spojrzał na nią zawiedzionym wzrokiem i milczał. Po paru minutach tłum dziewczyn rozszedł się a on został sam, powoli wytarł swoje ciało i ubrał się. Skierował krok w stronę sali w której miał lekcje. Usiadł cicho, widział wzrok koleżanek które podśmiewały się między sobą. Jego policzki były różowe ze wstydu, miał nadzieję że szybko zapomną. Dwie z nich usiadły przy nim i dla zabawy położyły dłonie na jego udach. Gładziły wewnętrzną część ud. Wstał szybko i spojrzał na nie wściekle, żałował że nie może ich uderzyć, miał zasady ...
... których mimo wszystko się trzymał. Jego spojrzenie z wściekłego zamieniło się w przepraszające. Usiadł cichutko pomiędzy nimi i bez słowa schował głowę w ręce. Poczuł jak jego koleżanka kładzie dłoń na jego plecach i gładzi je delikatnie poczuł przy uchu jej ciepły oddech.
-Nie przejmuj się...to nic takiego....-szepnęła swoim czułym i delikatnym głosem. Podrapała go czule po karku swoimi starannie pomalowanymi paznokciami i uśmiechnęła się lekko. On spojrzał na nią, czuł jakby tylko ona zwróciła uwagę na to że cierpi i to nie było przyjemne być pośmiewiskiem dla bandy nastolatek.
-Jak nic takiego? To nie Ty tam stałaś... nie ty byłaś naga.-szepnął cichutko i spojrzał w jej oczy.-To nie z Ciebie nabijała się grupa dziewczyn...
-Oj już...cii... Wiesz..całkiem nieźle wyglądasz bez ubrań..-mruknęła z uśmiechem spoglądając mu w oczy.
-Przestań żartować proszę...już mi wystarczy...-szepnął błagalnie, patrzył w jej oczy.
-Nie żartuję.-spojrzała w jego oczy łagodnie i pogładziła go po policzku po czym wstała i odeszła ponieważ zadzwonił już dzwonek.
Gdy wrócił do domu nie mógł przestać myśleć o niej i o tym co powiedziała Dominika. Leżał na łóżku zamyślony, był sam w domu całe dwa miesiące bez rodziny. Musiał radzić sobie sam, powoli wziął się za sprzątanie pokoju. Niespodziewanie ktoś zapukał do drzwi. Powoli poszedł otworzyć, jego oczom ukazała się jego pocieszycielka.Stał ja słup soli i patrzył w jej oczy, przecież nie mówił jej gdzie mieszka. Mimo że chodzili do klasy ...