Nocny autobus
Data: 07.08.2018,
Kategorie:
BDSM
Blondynki,
Hardcore,
Sex grupowy
Wytryski
Oral
Brutalny sex
Autor: Blackadder, Źródło: Pornzone
Była ciepła, wiosenna noc. Zegarek w telefonie Elizy informował, że było wpół do trzeciej, co oznaczało, że autobus nocny przyjedzie dopiero za pół godziny. Eliza usiadła na ławce. W głowie brzęczała jej wciąż klubowa muzyka, a świat, jakby w rytm do niej lekko wirował.
Dziewczyna śledziła mętnym wzrokiem przejeżdżające od czasu do czasu samochody, które były o tej porze jedyną atrakcją w okolicy. Nigdzie nic się nie działo, głucha cisza, żadnych ludzi. Eliza czuła, jak oczy jej się same zamykają. Była potwornie zmęczona i w tej chwili marzyła tylko o tym, by rzucić się na łóżko i zasnąć, nawet w ubraniu...
Ocknęła się nagle i gwałtownie. Przed oczami miała rozmazany obraz zamykających się drzwi autobusowych. Zerwała się na tyle szybko, na ile była w stanie, ale było już za późno. Autobus odjechał i choć dziewczyna krzyknęła i machała ręką, kierowca albo jej nie widział, albo nie chciał widzieć. Eliza zaklęła pod nosem. Rozkład na który spojrzała wskazywał, że kolejny autobus przyjedzie dopiero za godzinę. Zastanawiała się przez chwilę czy czekać, czy pójść pieszo. Do domu stąd miała kilka kilometrów, trochę daleko, ale dziewczyna bała się, że znowu przyśnie na przystanku, więc niechętnie zgarnęła z ławki swoją torebkę, lecz zanim ruszyła w drogę, zerknęła na swoje odbicie w ciemnej szybie przystankowej wiaty. Eliza przyglądała się sobie uważnie, ale na jej smukłej i pięknej twarzy nie znalazła nic, co można by poprawić. Jej długie, farbowane na blond włosy też ...
... wyglądały dobrze, wciąż związane w doskonały koński ogon. Dziewczyna poprawiła tylko trochę swoją skórzaną kurtkę, pod którą krył się biały top na cienkich ramiączkach, co, przynajmniej jej zdaniem, świetnie pasowało do krótkiej i zwiewnej spódnicy w drobne, różnokolorowe kwiaty, czarnych rajstop i skórzanych butów na średnim obcasie. Eliza nigdy nie oszczędzała na swoim wyglądzie. Zawsze starała się ubierać modnie i wyglądać jak najlepiej.
W końcu ruszyła w drogę. Szła wzdłuż ulicy chodnikiem w towarzystwie dźwięku swoich własnych kroków i żółtego światła miejskich latarni. Po drodze nie spotkała jak dotąd nikogo. Miała nadzieję, że trafi chociaż na jakąś taksówkę i kiedy ta myśl pojawiła się w jej głowie, nagle poczuła się jak skończona idiotka. Jak mogła o tym nie pomyśleć? Idąc dalej zaczęła szukać w swojej torebce telefonu i wtedy nagle na coś wpadła. Była lekko zdezorientowana i zaskoczona nagłą przeszkodą, której wcześniej nie widziała, a którą okazał się być wysoki mężczyzna.
- P-przepraszam - wyjąkała dziewczyna sięgając szybko po swoją torebkę która jej wypadła, po czym zerknęła w górę na twarz mężczyzny. Był co najmniej o głowę od niej wyższy, miał krótko przystrzyżone, brązowe włosy, kwadratową szczękę z kilkudniowym zarostem i był zdecydowanie dobrze zbudowany, co uwydatniała jego szara i lekko obcisła koszulka z długim rękawem.
- Nic się nie stało? - zapytał się Elizy po czym schylił się, by pomóc jej podnieść torebkę.
- N-nie, przepraszam jeszcze raz. ...