1. Rehabilitacja


    Data: 11.08.2018, Kategorie: Klasycznie Autor: ki, Źródło: Fikumiku

    ... kozetce i nic nie moglem zrobic. Czulem sie bezsilny ale nawet mi to odpowiadalo. Pani doktor pierdolila sie niesamowicie. Krzyknela, "dochodze". Bardzo mnie to nakrecilo, zaczela ruszac biodrami coraz szybciej. Przyjemnosc jaka odczuwalem osiagnela plateau. Zajeczalem, "dochodze", a pani doktor powiedziala, "dojdz w mnie." Gabinet lekarski zrobil sie ciemniejszy, mialem wrazenie ze moje serce peknie od intensywnosci ruchow jej bioder. Wystrzelilem wewnatrz jej pupy. Przez chwile poczulem sie jakbym stracil zmysly. Zwariowalem gdy doszedlem a pani doktor polozyla sie na mnie. W tym momencie jeden z pacjentow zapukal do drzwi i wszedl do gabinetu. Po zauwazeniu nas na kozetce zamknal drzwi bez slowa i uciekl. Bylem przestraszony ze nasza zabawa wyjdzie na jaw, a pani doktor bedzie miala przez mnie klopoty. Mialem racje, ona takze sie przestraszyla. Powiedziala mi zebym ubral sie szybko i spierdalal czym predzej. Wychodzac wreczyla mi jej numer telefonu zapisany na recepcie i mi podziekowala. Wychodzac z gabinetu wszyscy sie na mnie patrzeli. Nie bylem pewien czy uslyszeli czy pacjent ktory nas nakryl im powiedzial i jakie reperkusje bedzie miala przez mnie moja pani doktor. Zadzwonilem do niej w poniedzialek zeby sprawdzic czy wszystko jest w porzadku i czy pani doktor nadal ma prace. Gdy sie do niej dodzwonilem powiedziala mi ze jest w domu. Zapytalem ja czy nadal jest w pracy. Powiedziala mi ze zarazila sie od mnie. Ma 42 stopnie goraczki, boli ja gardlo i jest chora.
«123»