- 
        
Ciezarna dziwka 2
Data: 12.08.2018, Kategorie: Fetysz Autor: Ania L, Źródło: SexOpowiadania
... zajebista, ale my ze znajomymi raczej nie szukamy jednej partnerki na dłużej. Raz, że ciąża trwa raczej krótko, więc po co się przywiązywać, a dwa, że też chcemy jakiegoś urozmaicenia. Ty już pokazałaś nam wszystko, a my nie chcemy popaść w rutynę. Rutynę? To był jakiś żart. Nigdy nie uwierzę, że mają na co dzień to co im sprezentowałam tamtego wieczoru. Zdenerwowałam się, ale nie zmieniałam tonu, bo wciąż wierzyłam, że będę w stanie go przekonać. -No nie wiem nie wiem, myślę że mam jeszcze kilka rzeczy w zanadrzu. To co, w sobotę urządzacie znowu jakieś małe jebanko? - zapytałam pewnym siebie tonem, nie pozwalając mu dojść do słowa. -Noooo, owszem, urządzamy - ucieszyłam się, jednak Artur szybko starł uśmiech z mojej twarzy. - Ale mamy już inną dziewczynę. No tak, tego się mogłam spodziewać. Nadziane dupki jeździły po mieście i szukały nowych lasek, które za duże pieniądze będą chciały się z nimi puścić. Nie byłam pierwsza, ani ostania. Ani zapewne wyjątkowa. -Muszę lecieć, Aniu - wyrwał mnie z rozmyślań. - Trzymaj się i powodzenia. Załamana, czując jak grunt pali się pod moimi nogami, rozpaczliwie spróbowałam ostatniej rzeczy, która mogła zadziałać: -Błagam, panie. Pozwól mi dalej być waszą kurwą do jebania. Nie odezwał się, więc po dłuższej chwili kontynuowałam płaczliwym tonem: -Jestem waszą ciężarną suką, pozwól mi puszczać się z wami za pieniądze, mój panie. Możecie ze mną zrobić wszystko. Czekałam na odpowiedź, serce waliło mi tak, że ...
... chyba było słychać, a on zwlekał jak gdyby doskonale wiedział w jakim jestem stanie. -Przemyślę to, oddzwonię do ciebie - rozłączył się, nie dając mi już nic powiedzieć. Na telefon czekałam przez resztę dnia i cały następny, ale się nie doczekałam. Przyszła sobota i uznałam, że jednak nie będę miała szczęścia. Po południu pojechałam na obiad do rodziców, z którymi zdążyłam się w międzyczasie pogodzić. Zamierzałam tam zostać aż do poniedziałku i rano pojechać na zajęcia. Kiedy siedzieliśmy wszyscy, oglądając jakiś serial, nagle zadzwonił mój telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz, to był on. Przeprosiłam i szybko wyszłam do swojego pokoju. Przymknęłam za sobą drzwi i odebrałam. -Słucham? -Cześć, dziwko. -Cześć. -Jak się do mnie zwracasz? - usłyszałam złość w jego głosie. -Cześć, panie - wyszeptałam. -Czemu mówisz tak cicho? -Jestem u rodziców, panie - odpowiedziałam jeszcze ciszej. -Gówno mnie to obchodzi, suko. Masz mówić normalnie, zrozumiałaś? Serce mi waliło jak nigdy wcześniej. Zamknęłam całkiem drzwi, odeszłam pod samo okno, stanęłam tyłem do wejścia i odpowiedziałam: -Tak, panie. -Grzeczna dziewczynka. Mam dla ciebie pracę. Możesz się puścić tak jak lubisz, szmato. Będziesz dodatkiem do naszego głównego dania, powiedzmy że takim pomocnikiem - słyszałam jak starannie dobiera ton, żeby mnie znieważyć. - Ale nie zarobisz tyle ile ostatnio - kontynuował. - Zapłacimy ci najwyżej pięć tysięcy, a jak ci to nie pasuje, to możesz pójść się ...