Podniecająca sytuacja
Data: 17.08.2018,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
Monotonny stukot szyn i ciągłe uczucie pękającej głowy, będące wynikiem niewyspania. Tu stacja Warszawa Centralna - głos z megafonu metra ją obudził. O rany to już tutaj. Odwróciła się i wysiadła. Spuściła głowę i szła do wyjścia. - Proszę bilet do kontroli - usłyszała nagle. Popatrzyła się na przystojnego mężczyznę obok. - Co? - zapytała. - Bilet, co śpi pani - powiedział. - Ach tak, już mam. Tu,.. nie wzięłam! zapomniałam! - pomyślała. Panowie, muszę znaleźć, ja ma kartę miesięczną. 100 złotych kary nie uśmiechało się jej do zapłaty, chodziło trochę o zasady, dlaczego mam płacić, skoro mam kartę, tylko jej nie wzięłam. - Muszę wysypać wszystko z torebki. - Chodźmy do łazienki - powiedziała. - Dobrze. Podeszli razem w stronę ubikacji. Po drodze znalazł się drugi mężczyzna. Weszła do toalety. To było głupie - pomyślała, teraz już się nie wywinę. Ruszała wszystkimi rzeczami w torebce i narastający stres zaczął ją podniecać, była sama i ci faceci. Ze zdenerwowania wsunęła rękę pod spódnice od żakietu i odsunęła majtki. Dotknęła palcem cipki i od razu zrobiło jej się lepiej, opadło narastające napięcie i zaczęła dotykać palcami swojej łechtaczki. Zsunęła majtki do kolan i robiła to jeszcze mocniej wsuwając paluszki do środka najpierw jeden, potem drugi. Nie mogła się powstrzymać. Rozpięła żakiet i wsunęła rękę pod biustonosz. Jej ciało zaczęło balansować rozpięła marynarkę i obejmowała rękami sutki, brała między palce brodawki i zaczynała je skubać. Jej rączka nie przestawała ...
... penetrować cipki. - Co pani tam robi - usłyszała nad głową i drzwi do przestronnej kabiny otworzyły się. Nie była w stanie przestać. Widok mężczyzny stojącego w drzwiach i przyglądającego się jej masturbującej się nie pozwolił jej przestać. Patrzyła się na niego i jedyne, co powiedziała jęcząc z przyjemności - przepraszam! Mężczyzna wszedł, a za nim wszedł drugi kontroler. - Nie trzeba - ton jego głosu się zmienił, gdy zobaczył kobietę ze zsuniętymi do kolan majtkami, zdjętą spódnicą i marynarka leżącą na kafelkach. Z rozpiętej białej marynarki wystawał zarys piersi. W jednej chwili oprzytomniała i zerwała się. - Nie, przepraszam - zrobiło jej się strasznie głupio i zaczerwieniła się. - Nie trzeba - powiedział i podszedł do niej. Odsunęła się w kont, ale on nie przestawał się do niej przybliżać. - Nie bój się. Dotknął jej ramienia i dłonią skierował w stronę piersi. Szarpnęła i próbowała się wyrwać, on objął jej ramiona, a kolega podszedł i przytrzymał jej nogi. Szarpnęła się jeszcze raz. Drugi facet trzymał ją za ramiona, a pierwszy rozpiął rozporek i wyjął ze spodni wielkiego sterczącego kutasa. Popatrzyła się na niego. On rozpiął spodnie i je zsunął do ziemi. Patrzyła jak z miedzy jego nóg wystawał wielki członek, cały sztywny jak dłoń i pulsujący od nagromadzonej w nim krwi. Uklękła i wzięła go do ręki. Pragnęła go i zapomniała o wstydzie i wszelkich zahamowaniach. Poczuła jego ciepło i twardość. Zaczęła wzdychać z podniecenia. Po jej ciele przeleciał dreszcz. Poruszała nim ...