1. Rekompensata, 4.


    Data: 31.08.2018, Kategorie: Zdrada Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania

    ... Chodnik przed nami był pusty. Słyszałam tylko moje szpilki. Na drugim końcu bloku było znacznie jaśniej, ale tam był otwarty sklep spożywczy. Mijamy kolejny blok. Zasłania nas ściana szczytowa. Po drugiej stronie chodnika na metrowej wysokości wale rosną drzewa i krzewy. Stąd chodnikiem mamy jeszcze spory kawałek do głównej ulicy. Marcin ciągnie mnie za ten wał. Cały czas obejmuje, trzymając za pierś.
    
    – O co chodzi? – pytam.
    
    – Spokojnie. Przecież nie będę się z tobą całował na chodniku. Zależy ci na dyskrecji, prawda?
    
    Stajemy za tym ziemnym wałem. Dzięki krzakom z chodnika prawie nas nie widać. Z drugiej strony wybetonowana zatoczka wypełniona samochodami, potem osiedlowa uliczka, kolejna zatoczka i blok. Lampa oświetlająca zatoczkę obok nas nie sięga do pasa zieleni. Marcin wyjmuje dłoń z dekoltu, odwraca mnie, zdejmuje pasek torebki z ramienia i upuszcza ją na ziemię. Obejmuje moją głowę i zaczyna całować. Po chwili oddaję pocałunek. Teraz jestem pewna, że to nie żart. Mam ochotę na pieszczoty. Obejmuję go.
    
    *
    
    Marcin w końcu zsuwa prawą rękę po plecach pod spódniczkę i sięga do mojego pośladka. Łapie go zachłannie. I trzyma mocno. Miętosi. Kiedy już nieco ochłonęłam z zaskoczenia, doceniam silną pieszczotę. Drugą ręką trzyma mnie za kark i nadal namiętnie całuje. Nieoczekiwanie przerywa pocałunek, odchyla głowę:
    
    – Rozepnij bluzkę!
    
    – Co? No, co ty! Tutaj? – zaskoczył mnie takim żądaniem. – No, wiesz! Chyba...
    
    Przerwał mi, mocniej ściskając kark i ...
    ... szarpiąc nim:
    
    – Powiedziałem, rozepnij bluzkę – szepcze twardym tonem bezpośrednio do ucha. – A może wolisz wracać z rozerwaną? – bawi się moim strachem, bo zna odpowiedź.
    
    Szybko i bez słowa rozpinam wszystkie guziki.
    
    – Rozepnij stanik! – ponagla mnie niecierpliwym tonem.
    
    – Ale ja...
    
    – Słuchaj i rób, co ci mówię! – kolejne szarpnięcie za kark. Przywarł do mnie całym ciałem. Całuje mnie w usta i po szyi.
    
    Odchylam głowę, przymykam oczy. Drżącymi rękoma rozpinam stanik. Zdenerwowanie miesza się z podnieceniem. Opuściłam ręce i biernie czekam na dalszy ciąg.
    
    Marcin puszcza mój kark, lekko podnosi stanik i językiem zaczyna pieścić pierś! Oddycham głęboko i chwytam jego ramiona. Marcin jedną brodawkę głaszcze palcami, drugą muska językiem. Im dłużej to trwa, tym bardziej rośnie moje podniecenie. Nie chcę myśleć, gdzie jestem. Chcę tylko czuć te pieszczoty. Właśnie dłoń zjeżdża z mojej pupy i chłopak sięga do krocza! Zaskoczona jego gestem, krzyknęłam.
    
    – Cicho! – szepcze podniecony. Mam wrażenie, że znowu bawi się moim zdenerwowaniem. I jest coraz bardziej podniecony.
    
    Nie ruszam się, a on pociera krocze. Brodawkę trzyma wargami. Po chwili pieści bardziej natarczywie. Palcami ściska brodawkę, drugą pierś kąsa zębami. Dłoń w kroczu mocno pociera łechtaczkę. Czuję, że majtki stają się wilgotne. Dłonią odsuwa materiał na bok.
    
    – Nie tutaj! Proszę! Marcin! Nie tutaj!
    
    – Cicho! Nie przesadzaj!
    
    – Marcin! Proszę! Marcin...
    
    Zanim zdążę zareagować, stoi za mną. ...
«1234...»