-
Ostatni przypadek z teściową.
Data: 06.09.2018, Kategorie: Pierwszy raz Dojrzałe Hardcore, Oral Autor: koster, Źródło: Pornzone
Po ostatnim przypadku na plaży naprawdę myślałem że to był ostatni raz. Wakacje trwały a z ośrodka w którym przebywalismy wyruszyła wycieczka zwiedzać jakieś duperele. Żona zwinęła się razem z nimi podobnie jak teść, kierowca autokaru. Obudziłem się koło 10, wziąłem prysznic i myślałem że jestem sam. W głowie ciągle huczało mi ruchanie sprzed dwóch dni. Przysiągłem sobie że sie to więcej nie powtórzy ale nie mogłem się pozbyć obrazu spermy na jej buzi i mojego fiuta niknącego w jej dupie. Ale najbardziej wyrył mi się w pamięci moment kiedy zabawiała stopami mojego kutasa. No cóż zabrałem leżaczek i wyruszyłem do ogrodu trochę się poopalać. W ostatnim momencie zobaczyłem teściową w stroju kąpielowym która zamiatała przed ośrodkiem pod nieobecność gości. Oczywiście nie miała figury supermodelki jednak w jej wieku była na tyle zgrabna, że śmiało mogła pozwolić sobie na dwuczęsciowy strój. Ona nie widziała mnie a ja udawałem że nie widzę jej jednak jej krągła dupa tak się ponętnie kiwała że nie mogłem przestać tam zerkać. Niestety odwróciła się akurat kiedy na nią spoglądałem. Odgarnęła krótkie włosy z twarzy i uśmiechnęła się machając. Chcąc nie chcąc odmachałem jej widząc że nie ma ratunku bo i tak mnie widziała. Odwzajemniłem uśmiech patrząc jak jej cycki się telepią kiedy ona machała. Widziałem jak się nachyliła wypinając dupę w moją stronę i zbierając łopatkę i miotłę, po czym zniknęła mi z oczu. Wiedziałem że poszła do składzika. Mała budka dobudowana za ...
... pensjonatem w którym składowane były właśnie takie miotły i inne pierdoły. I stało się. Nie wiedzieć czemu chuj wyrył się jak rzeźba w moich spodenkach. Odetchnąłem raz po raz zerkając czy wraca, żeby jeszcze raz na nią popatrzeć. Ale nie wracała. Co można robić w pieprzonym składziku przez tyle czasu?! Nie wiem czemu ale po prostu wstałem i poszedłem za pensjonat. Sam nie wiem czemu i sam nie wiem po co. Drzwiczki były uchylone więc po prostu wszedłem spodziewając się Basi która będzie zajęta czymkolwiek. Jednak ona stała przodem do drzwi z uśmiechem i czekała na mnie. - Wiedziałam że przyjdziesz. Dossaliśmy się do siebie jak popieprzone małolaty. To nie były pocałunki to było lizanie. Lizaliśmy się jak psy. Szarpnąłem jej stanik i cycki wyskoczyły pozwalając się pieścić do woli. Zasliniłem jej suty słuchając głębokich westchnień rozkoszy. Jednym ruchem zsunąłem swoje spodenki. Złapałem ją jednocześnie za włosy i za cipkę. - Na kolana.... - szepnąłem. Ochoczo spełniła rozkaz. Moja twarda pała znajdowała się tuż przed jej oczami. Tym razem nie było taryfy ulgowej. Brutalnie wepchnąłem chuja do jej ust. Pakowałem raz po raz głęboko i brutalnie. Gdyby nie to że prawie się nie broniła, uznałbym to za gwałcenie jej twarzy. Ryp, ryp w gardło az jaja obijały się o jej podbródek. Śliniła się i krztusiła. Ślina lała się z jej ust gęstym strumieniem, zwisała jej z brody i kapała na cycki. W ostatniej chwili powstrzymałem się przed spustem prosto w jej gardło. Podniosłem ją za ...