Przyjaciółka
Data: 29.04.2018,
Kategorie:
Creampie,
Hardcore,
Laski
Nastolatki
Autor: Sylwunia, Źródło: Pornzone
... wystraszyła. Złapałem ją mocno za dłonie, a do jej cipki ruszył mój język. Czułem gdy przy pierwszych ruchach językiem po niej Martyna minimalnie odskakiwała, lecz z czasem się przyzwyczaiła mimo, że ruchy językiem były coraz mocniejsze i głębsze. Poprosiła mnie o danie się jej wykazać, uniosłem się znad jej dziurki. Martyna się uniosła i szybko zdjęła ze mnie spodenki i bokserki. Mój penis był w pełni sztywny. Wzięła go do ręki i troszkę nieporadnie zaczęła robić mi dobrze ręką, z małą pomocą poprawiła swoją technikę i robiła to naprawdę dobrze. Zapytała mnie czy może do buzi, nie zaprzeczyłem. Wspaniałym uczuciem było, gdy zaczęła go, bardzo powoli brać do ust. Najpierw kawałem główki oblizała i wyjęła z ust. Po chwili wzięła więcej i więcej, dołożyła do tego ssanie i byłem w raju. Po kilku chwilach uniosła się i namiętnie mnie pocałowała. Położyła się na plecach i rozłożyła nogi. Jej słodki uśmiech mówił mi wszystko. Pocałowałem ją w szyję, co bardzo lubiła, przejechałem dłonią po jej brzuchu. Wziąłem swój sprzęt w rękę i bardzo powoli zacząłem w nią wchodzić. Byłem bardzo delikatny, powolutku wchodziłem. Gdy poczułem ...
... opór, kiwnęła głowa, delikatnie wkładałem dalej, zacząłem nim ruszać w niej w przód i w tył. Widziałem grymas bólu na jej twarzy, jednocześnie widziałem szczęście. Im wchodził głębiej tym mniej Bólu malowało się na twarzy mojej przyjaciółki. W końcu wszedł cały, zacząłem ją delikatnie masować od środka moim penisem, powoli robiło się to coraz szybsze i mocniejsze. Po pewnym czasie takiej zabawy oraz pieszczenia jej brzucha, ud, piersi przeszła swój orgazm. Był bardzo intensywny, bardzo głośny. W jego trakcie i ja doszedłem kończąc w Martynie. Co spotęgowało jej krzyk.
Po wszystkim położyłem się obok niej, mocno przytuliłem. Przytulałem wtedy już nie tylko swoją przyjaciółkę, przytulałem kogoś więcej. Zasnęliśmy przytuleni. Rano obudził mnie buziak od niej. I pytanie czy żałuje. Bez wahania odpowiedziałem, kocham Cię. Przytuliła się do mnie. Następnej nocy również spaliśmy razem, tej nocy już bez dodatkowych wrażeń, na szczęście. Rodzice Martyny wrócili wcześniej i zastali nas w jej pokoju, przytulonych do siebie. Komentarz jej mamy był prosty „Nareszcie”. Pomijając dodane po tym „Mam nadzieję, że nie zrobiliście nic głupiego”.