Powieść romantyczna Dominika 5
Data: 30.04.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: Dominik, Źródło: Pornzone
Było już przed północą. Całą drogę powrotną zastanawiałem się czy Tośka już śpi i układałem sobie plan rozmowy. A wiedziałem, że ta nie będzie dla mnie łatwa, bynajmniej dla mnie… Gdy zaparkowałem auto w garażu, pomysł rozmowy z przyjaciółką wydał się być już absurdem. A głównym powodem tego był chyba stres, który wprawił mnie w paraliż słowny. Nie miałem zielonego pojęcia jak zahaczyć temat i co właściwie powiedzieć, dlatego uznałem, że rozmowę przeprowadzę w najbliższym czasie.
Pół godziny później leżałem już w łóżku wciąż zastanawiając się jak będzie wyglądać moje życie. Analizowałem to, gdzie mogłem popełnić błąd, który sprawił, że zostałem tak perfidnie zdemaskowany. Z drugiej strony schlebiało mi to, iż nie muszę już nic ukrywać przed Tośką. Powiem więcej, zależało mi nawet, aby Tośka dowiedziała się, bo najzwyczajniej w świecie zasługiwała na to. Zastanawiało mnie tylko to, kiedy się zorientowała. I w tym momencie zacząłem się śmiać. Dlaczego? Proste. Przypomniałem sobie jak musiała wyglądać moja twarz, gdy zobaczyłem po raz pierwszy Olka, widziałem też swoje skrępowane zachowanie i przezabawną zamianę miejsc siedzących z Tośką. Taaaaaa…. To musiało wyglądać komicznie, a Tośka na pewno miała niezły ubaw. Dostałem SMSa:
,,Jeszcze raz dziękuję za miły wieczór. Olek” Uśmiechnąłem się.
-,,Ja również. Wciąż nie mogę uwierzyć w to, że Tośka uknuła ten plan.” -,,Ahahaha! Znasz Tośkę. Jest nieprzewidywalna.” -,,Oj taaak! Wiem. Muszę z nią porozmawiać.” -,,Powinieneś. ...
... Dobranoc Dominik ” -,,Dobranoc ” Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów poczułem w brzuchu motyle. Czy to będzie prawdziwa miłość „od pierwszego spojrzenia” ? Co prawda zaaranżowanego spojrzenia… Nie wiem. Jedno jest pewne. Chcę się z nim spotykać częściej.
Minęło już kilka dni a rozmowa z Tośką nie miała miejsca. Im bardziej odwlekałem, tym trudniej było mi się zebrać, aby do niej zadzwonić i umówić się na jakiekolwiek wyjaśnienia. Nie chciałem już dłużej tego ciągnąć, dlatego chwyciłem telefon, wybrałem numer i zadzwoniłem. Pierwszy sygnał – poczułem ścisk w żołądku. Drugi sygnał – nic. Serce bije coraz szybciej. Trzeci – nic. Chciałem już nacisnąć czerwoną słuchawkę, ale usłyszałem głos Tośki.
- Noooo heeeej przystojniaku! Czekałam na Twój telefon!
- Yyymm… - odpowiedziałem niepewnie. Zawahałem się - Cześć. Musimy pogadać. Wyjdziemy na spacer?
- Jasne! Już się ubieram.
Pięć minut później byliśmy już na dworze kierując się w stronę leśnej ścieżki, która prowadziła na leśniczówkę. Było bardzo słonecznie, choć wiał nieprzyjemny chłodny wiatr. Las o tej porze roku wygląda ślicznie. Korony drzew mienią się każdym odcieniem kolorów. W powietrzu unosił się zapach liści i dymu unoszącego się z pól. Typowo jesienne klimaty. I pomyśleć, że jeszcze ponad dwa tygodnie temu leżeliśmy tu na łące opalając się. Jesień w tym roku przyszła bardzo wcześnie, za wcześnie. Pierwsze sto metrów przeszliśmy w ciszy. Zdałem sobie sprawę, że sytuacja nie tylko mnie krępowała, ale to ...