1. Stewardessa


    Data: 29.09.2018, Kategorie: Dojrzałe Autor: pantyhosefan, Źródło: Fikumiku

    Autentyczne. To było 3 lata temu. Wracaliśmy z wakacji w Turcji. Ja, żona i wówczas 9-cio letni synek. Z hotelu wyjeżdżaliśmy ok. 15-tej a lot do kraju miał być o 20-tej. Zatem mnóstwo czasu na zakupy i inne atrakcje na lotnisku w Antalyi. Niestety jak to czasami bywa lot przesunięto o 8 godzin z powodu mgły czy czegoś tam podobnego a, że byliśmy już po odprawie to wyjście na miast odpadało. Wkurzony na Maksa perspektywą spania na lotnisku rozpocząłem spacer po sklepach. Żona z synkiem zostali na fotelach (na szczęście udało się im zająć wygodne i duże) gdzie zaraz zasnęli. Ja tymczasem wydawałem ostatnie dolary i liry tureckie jakie mi zostały. W sklepie z zabawkami zauważyłem ładną zgrabną stewardesę w mundurku linii lotniczych mających nas zawieść do Polski. Była to piekna czarnowłosa Turczynka. W swoim uniformie wyglądała zjawiskowo. Granatowy mundurek, biała bluzeczka, czarne rajstopy pięknie połyskujące i czarne szpilki. Jestem fanem kobiecych nóg w rajstopkach. Więc gapiłem się na ten cud w myślach rozbierając mój obiekt zainteresowań. Nagle podeszła do mnie z uśmiechem ukazując klawiaturę pięknych bielutkich zębów. Ja stałem akurat przy półce z pluszakami gdy ona się zbliżała. - Lecisz do Poznania? - zagadnęła poprawną angielszczyzną - Tak, skąd wiesz? - odpowiedziałem - Tak masz na karcie pokładowej napisane. Lecimy razem- rzekła No faktycznie, w jednej ręce paszport z kartą pokładową bez której nie da się zrobić zakupów a w drugiej pluszowy miś. - Ładny - wskazała ...
    ... na zabawkę - To nie dla mnie, dla dziecka - zacząłem się tłumaczyć. Chciałem powiedzieć, ze dla córki kolegi ale języka mi po prostu zabrakło w tym momencie, bo nagle ona wzięła moją dłoń z pluszakiem, podeszla na kilkanaście centymetrów do mnie, i uniosla misia do swoich ust delikatnie na niego dmuchając. Jej gorący oddech i zapach perfum przyprawiał o zawrót głowy. - Choć ze mną - szepnęła Pociągnęła mnie za rękę w kierunku drzwi z napisem " PERSONEL ONLY ". Był to taki magazynek dla pracowników sklepu z mini kuchenką stolikiem, dwoma krzesłami i niewielką kanapą czy raczej otomaną. Odłożyła moje dokumenty i pluszaka, przylgnęła ustami do moich warg i zaczęliśmy się dlugo i namiętnie całować. Nasze języki tańczyły w miłosnym uniesieniu a mnie w głowie szumiało. Nie przestając się całować zaczęliśmy się rozbierać. Po chwili ja zostałem w slipach i koszulce a ona w bieliźnie i pończoszkach samonośnych z wysoką koronką co dopiero teraz się okazało a nakręciło mnie jeszcze bardziej. Przenieśliśmy się na kanapkę, położyłem ją pod sobą i powoli zacząłem całować jej szyję, uszy, dekolt. Zatrzymałem się przy piersiach i koronkowym czarnym staniczku do kompletu ze stringami. Cycuszki miała niewielkie mieszczące się w dłoni. Rozpiąłem stanik i moim oczom ukazały się te skarby ze sterczącymi z podniecenia brązowymi sutkami. Przywarłem ustami do nich jak niemowlę do matki. Jej ciałem wstrząsały drgawki, głośno oddychała i mruczała jak rozpieszczana kotka. Co chwilę odrywała mi głowę ...
«123»