-
Lodzik w samochodzie
Data: 19.08.2021, Kategorie: Nastolatki Twoje opowiadania Autor: Fiku miku, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Miałam nie całe siedemnaście lat,gdy to się stało. Ale zacznę może od poczatku. Bardzo często,przyjeżdżał po mnie do szkoły,facet mojej mamy. Przyjeżdżał po mnie,bo konczylam dosyć puzno lekcje,a mama bala się,by mi się nic nie stało. Zresztą. Mnie to odpowiadało nawet,bo się nie musialam tluc autobusami, nie wiadomo ile. Inna sprawa to taka,ze z Adriana to nie źle ciacho i moje koleżanki zazazdroscily mi,takiego ojczyma. Tym bardziej,ze miałam z nim super dobry kontakt.Nie raz mi mówiły,ze chętnie by go poznały bliżej,a ja zrozumialam,ze i mnie się on podoba.Nigdy wczesniej o tym nie myslalam,ale zaczęłam od pewnego czasu patrzeć na Krystiana inaczej.Nie wiedziałam jeszcze,ze i on się mną interesował,chociaż nigdy się niczym nie zdradził. Aż do tamtego popołudnia. Przyjechał po mnie zgodnie z wcześniejszą umowa o osiemnastej.Jak zwykle pozegnalam się z koleżankami przed budynkiem szkolnym i wsiadlam do samochodu. - Część Krystek. - rzucilam. - Część mała. Jak w szkole? - Wporządku. Normalna. - skwitowalam. - To co. Jedziemy?- zapytalam. - Dokąd? Spojrzalam na niego. - Jak to dokąd. Do domu. - Spoko mała. - skomentował i zetknął na moje odsłonięte nogi. Bo jak usiadlam to moja spudniczka pod sunęla się nie co wyżej i odsłoniła moje uda. Przez chwile jechalismy w zupełnej ciszy. Tylko słyszeliśmy warkot silnika.Ale to co ...
... si3 stało w chwile luźniej,zupełnie mnie zaskoczyło. Krystian znowu na mnie zerkal i odezwał się do mnie. - Nie chciałem tego mówić przy twojej mamie. - Czego nie chciałem mówić? - zapytalam. - Tego,ze jesteś bardzo ładna. Rozesmialam się głośno. - Naprawdę tak uwazasz? - Naprawdę. Odetchnęłam i teraz ja się odezwalam. - Krystian. Czy Ty przypadkiem nie masz na mnie ochoty? Trafiony,zatopiony - pomyslalam. - Powiedzmy,ze zgadlas. - Powiedzmy. Czy zgadlam. Bo to różnica. - powiedziałem i o dziwo sama miałam na niego ochotę.- Wiesz Krystian. Gdybyś znalazł jakiś spokojny zakątek,to ... - To co? - wtrącił. - Jak chcesz to mogę ci zrobić loda - palnęłam nagle. Nie musialam powtarzać. W kilka minut luźniej zboczylismy z trasy. Krystian znalazł odpowiednie miejsce i zatrzymał samochód.Wyłączył silnik,a ja bez zastanowienia,tak z marszu dorwalam się do jego spodni. Wyjęlam jego całkiem nie złego fiuta i się po chylilam. Wzięłam go do buzi i zaczęłam obciagac. Szło mi nie źle a Krystian wzdychał. Robilam to z dobrych dziesięć minut,poczym Krystian uniósł się kilka razy biodrami,wypełniając moje usta spermą. Ponownie usiadlam oddychajac nie równo. - Co teraz? - Teraz jedziemy do domu.Mama wraca wieczorem wiec mamy trochę czasu na bzykanko. - oznajmilam. - No jedź. Szkoda czasu. Ruszył w stronę domu.
«1»