1. Zostałam zgwałcona w własnym mieszkaniu.


    Data: 01.11.2021, Kategorie: Dojrzałe Twoje opowiadania Autor: Bez imienna, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    Wprawdzie nie miałam bym o czym pisać,gdyby nie tamto zdarzenie. Gdyby nie to,co mnie wtedy spotkało. Gdyby nie to,czego wtedy do znałam. Wtedy,tamtego luźnego wieczora. Bardzo luźnego wieczora i nigdy tego nie zapomnę. Prze nigdy!  Jak juz wspomnialam stało się to późną porą. Było by inaczej,gdybym wtedy nie musiała zostać w firmie i przygotować dla szefa na następny dzień,ważne dokumenty,dotyczące nowego inteatnego kontraktu dla naszej firmy.Zajęło mi to naprawdę dużo czasu i budynek opuscilam przed drugą w nocy. Nie mam prawa jazdy,a nocne autobusy rzadko jeżdżą,wiec byłam zmuszona wracać do domu pieszo. Mam spory kawałek drogi,wiec szlam pustymi ulicami,miarowym,choć szybkim krokiem. Chciałam jak najszybciej do trzec do domu,bo nie czulam się zbyt pewnie.Szlam,rozgladajac się raz po raz do około siebie. Szlam w kierunku blokowiska. W kierunku bloku,w którym mieszkam. Minelam parę przecznic. Male rądko i kolejne dwie przecznice. Znalazłam się przy nie wielkim skwerze i pospiesznie go minęłam.Juz widziałam bloki,wiec odetchnelam. Zaraz będziesz zlociutka w domu.-- pomyslalam z zadowoleniem. Do szlam do klatki schodowej. Kluczem otworzylam drzwi wejściowe i weszlam do środka. Mieszkam na drugi pietrze,wiec nigdy nie korzystam z windy. Weszlam na to piętro po schodach i zadowoleniem podeszlam do drzwi mieszkania. Otworzylam je. Weszlam do przedpokoju. Za swiecilam światło. Juz miałam je za sobą zamknąć,gdy to się stało. Ktoś bardzo silnie je pchnął. Tak silnie ze ...
    ... polecialam do tylu. Do przedpokoju wtargnęło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Jeden z nich natychmiast do mnie do skoczył. Chwycił mnie w pol zatykajac mi usta dłonią. Drugi zamknął drzwi i przekrecil górny zamek.Ten co do mnie doskoczyl był silnym dobrze zbudowanym mężczyzna o niebieskich oczach. Wycedził ze mam się nie szarpać,bo nic mi to nie da,poczym zaciągnął mnie do pokoju. Drugi wszedł za nami. Pstryknąl światło. Tamten pchnął mnie w kierunku kanapy. Strasznie się balam. Poprosiła lamiacym się głosem by mi nie robili krzywdy.Uslyszalam,ze jeżeli będę grzeczna,to na pewno nic się nie stanie. Miałam nadzieje,ze wpadli do mnie tylko po to,by mnie okraść,choć wiedziałam,ze to nie prawda. Jeden z nich usiadł przy mnie i nagle położył rękę na moim kolanie. Znowu poprosilam by mnie zostawili w spokoju. Po wiedziałam ze przecież im niczego nie zrobilam. Ten dobrze zbudowany,uśmiechnął się do mnie i odparł ze od dawna mnie obserwowali. Ze od dawna maja na mnie ochotę i przyszli by się zemna zabawić. Wycedzilam cicho,blagalnym tonem,ze nie chce tego. Ten drugi chwycił mnie nagle za włosy. Pociągnął tak,ze od chylilam głowę do tylu. Spojrzał mi prosto w oczy i poczulam ze wcisnal rękę w dekold sukienki. Mocno scisnal prawa piers i steklam,ze to boli. Puścił ją i oznajmił ze mam być posłuszna bo będzie źle zemną. Nie mogłam nic zrobić. Wzywać pomocy tez nie mogłam,bo skończyło by się to dla mnie fatalnie.* Będziesz suczko grzeczna. Prawda* -- zapytał mnie ten co siedział obok. *,Tak* -- ...
«12»