1. Niewolnica orczycy część 2


    Data: 22.10.2018, Kategorie: Fetysz Hardcore, Seks międzyrasowy, Autor: FantasyPLStories, Źródło: xHamster

    ... wszystkiego
    
    próbowaliśmy. Ale za nic nie chce wrócić do pracy. Podejrzewam, że kilku innych
    
    zaczyna mieć ochotę aby zrobić to samo.
    
    Bologal warknęła groźnie.
    
    -Wynoś się stąd. Zajmę się tym
    
    Bandyta zamknął drzwi, a Bologal się ubrała, jeśli można to tak nazwać.
    
    Następnie otworzyła kłódkę którą przykuła mnie do podłogi.
    
    -Ty też idziesz, niewolnico, -powiedziała. -Chce żebyś miała lepszy obraz tego
    
    jak wszystko tu działa.
    
    Szłyśmy tunelem nim doszliśmy do głównej sali. Później kierowałyśmy się małym
    
    tunelem który wiódł do równie małego pomieszczenia pełnego broni, pancerzy,
    
    ubrań i przeróżnych rzeczy. Wliczając w to towary które transportowaliśmy. Był
    
    to swego rodzaju magazynek.
    
    Bologal podeszła do jednego z kompletu pancerzy i zaczęła go zakładając. Był on
    
    wystarczająco duży, że na nią pasował, ale wciąż nie mogła go zacisnąć tak jak
    
    się powinno.
    
    Choć widziałam, że był niezdarnie powiększany. Ktoś po prostu chciał go
    
    rozciągnąć co sprawiło, że teraz był dość cienki i raczej niewyjściowy. Ale
    
    przecież Bologal nie zmieściłaby się w zwyczajny pancerz przeznaczony na ludzi,
    
    tym bardziej, że była olbrzymia.
    
    Dla więźniów prawdopodobnie był to wystarczająco odpowiedni element ubioru
    
    przekonujący ich, że mają przed sobą prawdziwego strażnika.
    
    -Jeśli któryś z więźniów zapyta, odpracowujesz specjalną karę. Najlepiej trzymaj
    
    gębę na kłódkę i nie odzywaj się do nikogo. To naprawdę ważne, że ci idioci nie
    
    wiedzą, że ...
    ... jestem orkiem, inaczej domyślą się, że nie pracują dla króla. Wtedy
    
    sprawy przybiorą bardzo zły obrót. Szczególnie dla ciebie. Zrozumiałaś?
    
    Nie rozumiałam jak więźniowie znający prawdę mogli na coś wpłynąć skoro i tak są
    
    wiezieni przez uzbrojonych bandytów i olbrzymią orczycę, ale kiwnęłam głową.
    
    -Dobrze, więc ruszajmy.
    
    Przechodząc przez główną salę, czułam się zawstydzona, przechodząc wśród tych
    
    wszystkich bandytów, całkiem naga. W końcu dotarliśmy do bramy strzeżonej przez
    
    jednego z fałszywych strażników miejskich. Poznał swoją przywódczynię i otworzył
    
    bramę, weszliśmy do środka.
    
    Bologal wyglądała jeszcze bardziej przerażająco mając na sobie ten pancerz. Bez
    
    niego była straszna, ale w innym tego słowa znaczeniu. Z zakrytą skórą i hełmem
    
    zakrywającym jej twarz wyglądała nieludzko.
    
    Poza nią miałam widok na kopalnię.
    
    Więźniowie ubrani w szmaty, machali kilofami w kamienne ściany. Czasami świecący
    
    kawałek wypadał ze ściany i umieszczali go w kubełkach. Wyglądali na zmęczonych
    
    i nieszczęśliwych.
    
    Wkrótce znaleźliśmy tego który nie chciał pracować. Jego kilof leżał obok, a na
    
    widok Bologal jeszcze twarz przybrała niezwykle uparty wyraz.
    
    -Dlaczego nie pracujesz? - zapytała głośno i dość groźnie
    
    -Możesz odebrać mi wolność, ale nie wolę. Ryłem dla was wy królewskie dupowłazy
    
    już wystarczająco długo. Albo mnie zabij albo zostaw w spokoju. Żadnych
    
    półśrodków!
    
    -Doprawdy? Chyba jednak jeden znajdę. - powiedziała rozglądając ...