-
Dług. Marta i mafiozi
Data: 23.10.2018, Autor: Historyczka, Źródło: Lol24
Moja mama, prowadząc działalność gospodarczą, narobiła długów u mafii. Nie spłaca ich. Jedyne wyjście - muszę pojechać do ich siedziby. Ja elegancka i porządna, o nienagannej reputacji pani nauczycielka, muszę przebłagać mafiozów, żeby oszczędzili moją mamę... Już na wejściu zostaję przez ochroniarzy zrewidowana. Jak to robią...? Co i jak komentują? Oczywiście jestem w eleganckiej spódnicy, żakiecie i pończochach zakończonych koronką. Koronkowy jest mój biustonosz i majteczki. Żakiet obcisły, podobnie jak bluzeczka, więc mafijni ochroniarze doskonale zobaczą jak duży mam biust... Czy zechcą sprawdzić, czy nic nie ukryłam w staniku? Czy posuną się do tego, żeby zajrzeć mi pod spódniczkę? Przed gabinetem szefa niechybnie przyjdzie mi długo czekać. To element taktyki, żeby mnie bardziej złamać... upokorzyć... W holu, gdzie czekam, mafiosi grają w bilard. Co mówią, patrząc się na mnie? Czy zapraszają mnie do bilarda? Jak to może się rozwinąć? Chyba nie będę musiała pochylać się nad stołem bilardowym... Za bardzo mogliby wówczas zaglądać mi w dekolt... No i chyba nie podwiną mi spódniczki kijami bilardowymi... Po wejściu do gabinetu szefa - kim on się okazuje? Co mi powiedzą, gdy wyznam, że mama nie ma pieniędzy? Chyba takiej wytwornej damulce jak ja, nie każą odrabiać długu na ulicy?
«1»