Ménage à trois - część 0
Data: 23.10.2018,
Autor: lepetitfleur, Źródło: Lol24
Postanowiła w końcu zaszaleć po bolesnym rozstaniu, a dla niej szaleństwo oznaczało tani bilet lotniczy do losowego miejsca, zabukowanie taniego noclegu, szybkie pakowanie i samotny, oczyszczający wyjazd. Ironicznie, padło na Paryż - miasto zakochanych. Wylot kolejnego dnia, pełno ciekawych miejsc do odwiedzenia, tydzień solo w obcym mieście. Tego potrzebowała.
Po "ciężkim" dniu spędzonym na oglądaniu znanych obrazów na ścianach Luwru potrzebowała też dobrego piwa. Skierowała się do klimatycznego baru i zamówiła butelkę czegoś lokalnego. Nie upiła się, on - jej nowo poznany znajomy, również był trzeźwy. Wiedziała, że go kusi, była pewna swojej atrakcyjności. Była drobną blondynką o subtelnej urodzie, jej oczy miały nietypowy, stalowoniebieski kolor, a czerwona szminka dodawała niewinnemu wyglądowi kobiecej nonszalancji. Wiedziała też, że pójdzie z nim, jeśli to zaproponuje. Był pociągający, trochę przez wygląd, trochę przez głęboki głos i seksowny akcent, trochę przez to, jak się poruszał i to, co miał do powiedzenia. Wręcz czuła, jak buduje się między nimi ta "chemia", która pchała ją do jego sypialni. A ona zamierzała poddać się i płynąć z prądem.
Nie była więc zdziwiona, kiedy pozwalała, by namiętnie całował ją przy wejściu do swojego mieszkania. Nie uznawała tego za "plamę na honorze", a noc w ramionach nieznajomego Francuza mogła mieć terapeutyczny wpływ na jej zmęczoną psychikę.
Drzwi zamknęły się za nimi, on przekręcił klucz jednym ruchem dłoni, szybko ...
... wracając do niej. Jeszcze raz pocałował ją w rozchylone usta i przeniósł pieszczoty na szyję. Jego zmysły chłonęły zapach jaśminowych perfum i lekko słony smak jej skóry. Westchnął, gdy poczuł jej dłoń na swojej boleśnie naprężonej, napierającej na spodnie męskości. Dziewczyna uśmiechnęła się z satysfakcją, w końcu to ona doprowadziła go do tego stanu. Zaczęła od okrężnych ruchów, które nie przynosiły ulgi, jednak nie dręczyła go długo. Rozpięła zamek i wsunęła rękę pod gumkę bokserek. Jej oddech stał się ciężki, trzymając go czuła dokładnie jego przyspieszony puls. Potrzebowała poznać jego smak, zbadać fakturę, kształt i drżenie przy pomocy warg, języka... Pragnęła go głęboko w swoim gardle. Jednak on powstrzymał ją, kiedy chciała zejść na kolana - w końcu po co miał patrzeć tylko na te kształtne usta oplecione wokół jego penisa, kiedy mógł widzieć jeszcze piersi i twarde sutki?
Rozpiął jej bluzkę, wprawnym ruchem pozbył się koronkowego biustonosza. Jego dłonie czule, ale dosyć gorączkowo pieściły jej ciało. Zorientowała się, że z jej ust wydobywają się ciche jęki - dotykanie piersi jeszcze nigdy nie było dla niej tak przyjemne, delikatne ssanie sutków tylko potęgowało wrażenia. Cipka, pozbawiona jakiś czas temu jakiegokolwiek okrycia, spływała sokami, a ona nie mogła sobie przypomnieć, kiedy ostatnio tak bardzo potrzebowała w sobie twardego, pulsującego krwią kutasa. Świadomość, że zaraz miała go dostać nakręcała ją jeszcze bardziej.
- Rozbierz się - wyszeptała niecierpliwie ...