Kuzynka part 1.
Data: 31.10.2018,
Kategorie:
Inne,
Autor: Marcin, Źródło: SexOpowiadania
Wszystko miało miejsce parę lat temu gdy pracowałem w Londynie dla jednej z firm z sektora finansowego. Wynajmowałem mieszkanie „one bed” w city. Odezwała się do mnie kuzynka, która ostatni raz widziałem jako dzieciaka. Chciała przyjechać do Londynu i poszukać pracy, pytała czy mogłaby na 2-3 tygodnie przenocować u mnie do czasu aż znajdzie prace i własne lokum.
W dniu przylotu miałem ją odebrać z lotniska Luton, wiedziałem jedynie ze ma 175 cm wzrostu i krótkie rude włosy. Gdy zobaczyłem Martę wychodzącą z hali odpraw o mało nie padłem. Pojawił się śliczny dwudziestoletni rudzielec o krótkich włosach, długich nogach i smukłym ciele. W obcisłej białej bluzce, podkreślającej jej talie i nieduże śliczne piersi.
Był niedzielny wieczór gdy dotarliśmy do mieszkania, zjedliśmy szybki posiłek i rozłożyłem w salonie materac i świeżą pościel dla gościa. Marta postanowiła wziąć pierwsza kąpiel, nie wiedziała ze drzwi miały dziurkę po zamku do klucza, dzięki czemu mogłem ją calutka zobaczyć pod prysznicem. Była idealna, szczuplutkie ciało, długie nogi śliczna mała pupa i mały rudy paseczek nad wydepilowaną cipeczką. Piersi stały wyprężone kończąc się sterczącymi małymi różowymi sutkami. Poczułem jak do życia budzi się mój członek. Postanowiłem że nie dam się przyłapać jak nastolatek na podglądaniu i wyszedłem do kuchni zrobić nam herbaty.
Marta wyszła spod prysznica ubrana w dwuczęściowa piżamkę, była dość zwiewna, więc widać było że nie założyła pod spodem żadnej bielizny. ...
... Sutki nadal jej stały po wyjściu z prysznica, chyba zauważyła że patrzę się na jej piersi i pożegnała się więc szybko biorąc herbatę i poszła do swojego łóżka. Ja skoczyłem wziąć szybki prysznic i udałem się do swojej sypialni.
Następne dwa dni wychodziłem z rana do pracy i wracałem przed osiemnastą. Marta ruszyła w miasto w tym czasie, szukając pracy w pubach i barach. Na wieczór spotykaliśmy się w domu siedzieliśmy i dużo rozmawialiśmy zwykle do późnego wieczora. Nic nie zapowiadało tego co miało wydarzyć się już w środę.
Jak zawsze wróciłem z pracy przed osiemnastą, tym razem Marty nie było, przygotowałem nam lekki obiad i usiadłem do komputera by trochę poczytać. Marta wróciła godzinę później, totalnie przemarznięta i mokra od lekkiego deszczu. Szybko przebrała się w łazience w suche ubranie, zjadła szybko obiad i jak codzienna usiedliśmy na jedynej kanapie twarzami do siebie.
Marta wsunęła mi pod pośladki swoje stopy, które nadal były chłodne, a ja wziąłem jej dłonie w swoje i rozmawiając zacząłem rozcierać by przywrócić normalne krążenie. Co dziwne obydwojgu jakoś strasznie się nam to podobało. Wieczorem po wzięciu prysznica, będąc już w piżamie, rzuciłem mimochodem, że jeżeli jest jej zimno, to dzisiaj może spać razem ze mną w jednym łóżku.
Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu Marta, powiedziała że nie ma problemu i poszła pod prysznic. Gdy wróciła ubrana w piżamę wsunęła się pod kołdrę obok mnie. Złapałem ją za rękę i stwierdziłem że już nie jest taka zimna,
- ...