1. 17 cm.


    Data: 10.04.2022, Kategorie: Masturbacja Twoje opowiadania Autor: Aragon, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    W tym wierszu będą same pochwały,
    Opisujące wspaniałości mojej pały.
    Pały małej,miękkiej,zwisającej,
    Ale też,dużej,twardej i stojącej.
    Potrzeba tylko trochę pieszczot i skupienia,
    A kształt kutasa nagle się zmienia.
    Wyłuskuję więc chuja ze spodni,
    Już mi sterczy-jak komin w elektrociepłowni,
    Bawię się jądrami,dotykam główki,
    Tej nabrzmiałej kutasa końcówki.
    Och jak cudownie,och jak wspaniale,
    Gdy tak sobie ręką konia walę!
    Napalony i podniecony go obserwuję,
    Naciągając i zsuwając na chuju skórę.
    Rytmicznie ruszam skórą,raz szybciej,raz wolniej,
    Mocno zaciskając chuja w dłoni,to znowu trochę łagodniej.
    Walę konia na stojąco,na leżąco,siedząc na krześle,
    W autobusie,tramwaju i w bramie na mieście,
    W parku,w lesie,na łące i w krzakach na ulicy,
    Na balkonie,na klatce schodowej i w piwnicy.
    Nikt do walenia konia nie musi mnie zmuszać,
    Bo uwielbiam sobie skórą ruszać!
    Nikt nie musi mnie też do tego namawiać,
    Tak bardzo kocham samogwałt uprawiać!
    Jednak najczęściej moim sterczącym chujem,
    Będąc w mieszkaniu,się zajmuję.
    Podniecić mnie może prawie wszystko,
    Ładna buźka,zgrabne nogi,biust i piździsko.
    Ale też,gdy w telewizji panie grają w tenisa,
    Nie mogę nie wyjąć,na wierzch penisa,
    Tym bardziej,że każda po odbiciu piłki stęka,
    Szybko więc,z kutasem,pracuje moja ręka.
    Przerzucam kanały,nie wypuszczając chuja z ręki,
    Tu prognoza pogody,tu ładne ...
    ... spikerki,
    Telenowele,Maja w ogrodzie,
    Sportsmenki,jazda figurowa na lodzie.
    Jakże piękniej to wszystko się prezentuje,
    Gdy jednocześnie,bawię się swoim chujem.
    A nawet też znośne stają się i wiadomości,
    Gdy prowadząca blisko mego kutasa zagości.
    Walenie konia zdarzyć mi się może,
    Każdego dnia,o każdej wręcz porze.
    Za oknem,na dworze,mgła jak śmietana,
    A ja już walę sobie konia z rana.
    Na śniadanie jem na gorąco kiełbasę,
    Jednocześnie zabawiając się kutasem.
    Za oknem obserwuje wschód słońca,
    Nie wypuszczając z ręki swego prącia.
    Na ulicy samochodów korek,
    A ja miętoszę z jajami worek.
    Chodzę po mieszkaniu,różnych przedmiotów dotykam chujem,
    Ze ściany pajęczynę nim zdejmuję.
    W przedpokoju,przed lustrem,nagi staję w rozkroku,
    Oglądając się z przodu,z tyłu i z boku.
    Jakże pięknie się goły prezentuję,
    Ze sztywnym,sterczącym mocno chujem.
    Na korytarzu,sąsiadek rozmowa,
    A ja już zaczynam walenie konia od nowa.
    Szybko się tylko wody napiję,
    I jazda ruszać skórą-z rozkoszy prawie wyję,
    A gdy palcami grzebię sobie w odbycie,
    To dopiero jest wspaniałe życie!
    Jeszcze tylko parę szybkich ruchów ręką...
    I Alleluja!
    Mocno tryska sperma z mojego chuja!
    Gorąca sperma na ścianie i na podłodze,
    Na mojej lewej stopie i na prawej nodze.
    Ileż to mi daje radości,
    Te 17cm.sztywnej męskości!
    Jako elektryk,dużo pracuję wkrętakiem,
    Ale jeszcze więcej czasu,poświęcam na zabawę siusiakiem. 
«1»