-
Prześpij się ze mną, przyjacielu... cz. 6 - Ostatnia
Data: 18.11.2018, Autor: ZicO, Źródło: Lol24
... nocnej. Dziewczyna ze złością odebrała połączenie. - Tak?... Dobra.... Zaraz będę. - Odłożyła smartfona i wstała z łóżka, kierując się w stronę sporej szafy. Wyciągnęła z niej drogą, czerwoną sukienkę i szybko ubrała się w nią na oczach Łukasza. Zjawiskowo wyglądająca, podeszła do chłopaka i pocałowała stojącego od dłuższego czasu jak wryty w policzek. - Później się spotkamy. Napiszę do Ciebie, kochasiu. - Zostawiła go samego w pokoju, by z gracją opuścić pomieszczenie. Korzystając z zrządzenia losu, dzięki któremu jego wizyta u Nadii przełożyła się jakiś czas, postanowił odwiedzić adres, który podała mu w sms'ie Justyna. Wszedł bez pukania do pokoju, gdzie zastał coś, czego nie spodziewałby się nigdy. Obecność Nadii w tym pokoju byłaby bardziej realistyczna. Nadzy Konrad i Justyna przykryci kołdrą przerwali swój pocałunek, słysząc jego wejście. Roztrzęsiona Justyna wydukała tylko: - Łukasz... Ja Ci to wyjaśnię! Zszokowany chłopak udał się do łazienki, gdzie po chwili dotarła do niego przyjaciółka owinięta kołdrą. - Co to było? - Ja nie wiem jak to się stało... Rozmawialiśmy i... Jakoś wyszło. - Spojrzała na przyjaciela bezradnym wzrokiem, próbując go udobruchać. - On jest wspaniałym facetem. Przetrwał więzienie i Cię potrzebuje tak, jak Ty jego. Porozmawiaj z nim. Wysłuchaj jego wersji, proszę... - No dobrze. Trochę to dziwne... Jesteś dla mnie jak siostra, śpisz z moim bratem... - Taak, robi się ciekawie. A teraz powiedz, dlaczego naprawdę wtedy ...
... poszedłeś? Tylko bez wymówek, bo ściągnę ręcznik i i zawołam Konrada! Blondyn spojrzał z trudem na swoją przyjaciółkę i powiedział tylko: - Nadia. - No tak, to było do przewidzenia. Co zamierzasz zrobić? - Nie wiem! Mam jakiś wybór? Mam dwa i w każdym ktoś cierpi. Nie istnieje trzecie wyjście... Brunetka przytuliła delikatnie swojego przyjaciela, wiercąc dłonią w jego blond włosach. - Wiesz, że bez względu na wszystko zawsze będę trzymała Twoją stronę? - Wiem i dziękuję. Kocham Cię, siostrzyczko. - Pocałował brunetkę w czoło, która wybuchła salwą śmiechu i wskoczyła pod prysznic tylko, gdy Łukasz wyszedł z łazienki. Chłopak stanął twarzą w twarz ze swoim bratem, ubranym już w luźne jeansy i t-shirt. - Napijesz się? Zaczął Konrad, podając kiwającemu potwierdzająco głową Łukaszowi. Po kilku łykach rozmowa zaczęła w końcu się zawiązywać. - Powiedz mi czemu! Dlaczego doprowadziłeś do śmierci drugiego człowieka? Zostawiłeś rodziców... mnie? Wydobył z siebie emocje, które dusił przez wiele lat, pielęgnując nienawiść do brata, którego bez żadnych doszukiwać uważał za mordercę. - Byłem porywczy. Często wdawałem się w bójki, wpadłem w niebezpieczne towarzystwo. Narobiłem sobie długów u wysoko postawionego dilera. Groził, że jeśli nie oddam mu pieniędzy, każe swoim ludziom zgwałcić naszą matkę, a potem ją zabić. - Powiedział gardłowym głosem. - Byliśmy sami. Rzuciłem się na niego, wytrąciłem mu pistolet i zacząłem okładać sukinsyna do nieprzytomności. ...