Zdrada seksownej licealistki
Data: 05.05.2018,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Adam Zawadzki, Źródło: SexOpowiadania
Gdybyście w tej chwili znajdowali się w moim domu, dobiegłyby was stłumione odgłosy jęków i pisków, a po otworzeniu drzwi mojego pokoju ujrzelibyście dwie nagie sylwetki należące do mnie i Oli: najbardziej napalonej pary w całym liceum. Gorące ciało Oli, całe pokryte potem, leżało na pogniecionym prześcieradle i wyginało się wdzięcznie w geście rozkoszy, podczas gdy ja, znajdując się tuż nad dziewczyną, zadowalałem jej mokrą cipkę szybkimi, ostrymi pchnięciami. - Oooch, tak! Wchodź we mnie, Adam! - krzyczała drżącym głosem, patrząc mi prosto w oczy swoim zniewalającym wzrokiem. Rżnąłem ją coraz mocniej, jednocześnie całując ją soczyście w usta. Łóżko uginało się pod wpływem dynamicznych ruchów naszych ciał, a krąglutkie piersi nastolatki figlarnie dyndały w górę i w dół. Poczułem, że oboje dochodzimy do szczytu. Przywarłem do jej seksownej talii i zacząłem pchać mojego olbrzyma coraz głębiej, na całą jego długość, wciskając go rytmicznie w głąb pulsującej cipki. - ACH! ACH! - jęczała Ola. Dziewczyna wiła się już w orgazmie, kiedy poczułem, że mój nabrzmiały kutas rozładowuje upojne napięcie. Westchnąłem przeciągle i wytrysnąłem z całej siły do cipki mojej ślicznotki. Tak wyglądało moje przeciętne popołudnie w drugiej klasie liceum. O tym, jak poznałem Olę, możecie przeczytać w dwóch poprzednich opowiadaniach; dla mnie jednak było to spełnienie najskrytszych pragnień. Ola była przepiękną ciemnowłosą dziewczyną, która jeszcze rok wcześniej była dla mnie jedynie koleżanką z ...
... klasy, o której fantazjowałem po nocach. Teraz jej niewinne zielone oczy, całuśne usta i idealne, zgrabniutkie nóżki, towarzyszyły mi każdego dnia. Gdy tylko kończyliśmy lekcje, czym prędzej biegliśmy do mojego mieszkania, bo moi rodzice wracali z pracy dopiero o siedemnastej. Mieliśmy całe dwie godziny na wspólne baraszkowanie i spełnianie naszych intymnych fantazji. Było cudownie. W całej szkole nie było osoby, która by nas nie lubiła - nie licząc tych, którzy nam zazdrościli. Zawsze wspólnie chodziliśmy na imprezy, a część z nich sami organizowaliśmy. Kiedy nasi rówieśnicy widzieli, jak wymykamy się po cichu do toalety lub pustego pokoju, od razu wiedzieli, co mamy zamiar zrobić. Byliśmy symbolem frywolności i czerpania radości z życia, dzięki czemu wielu naszych znajomych próbowało tego samego - z różnym skutkiem. Prawdą było to, że ja i Ola dobraliśmy się świetnie. Doskonale rozumieliśmy swoje erotyczne fantazje i już od pamiętnej wizyty na basenie nie wstydziliśmy się swojej nagości. Wiedziałem, że ona uwielbia mieć lizaną cipkę, a ona wiedziała o mojej fascynacji jej nogami - dlatego mogliśmy bez skrępowania spełniać swoje łóżkowe zachcianki. Najwięcej frajdy sprawiało nam urządzanie igraszek pod groźbą nakrycia. Towarzyszył temu przyjemny dreszczyk emocji i poczucie, że robimy coś niedozwolonego. Najczęściej udawało nam się to na domówkach, na które zawsze chodziliśmy razem. Aż do pewnego dnia. Tego wieczora byliśmy zaproszeni na imprezę organizowaną w domu Marcina, ...