Sex w szkolnej ubikacji cz. 2
Data: 22.11.2018,
Autor: manitou, Źródło: Lol24
... siebie.Nooo, ale jak...Od razu poczułem ze jestem w środku i zapycham jej rozgrzaną dziurkę, wypełniłem ją całą...Oplotła mnie nogami i zaczęła skakać trzymając się mocno za szyje. Unosiła się i opadała, mocno uderzając pośladkami w moje nogi. Byla ciasna, wilgotna, otwarta dla mnie i bardzo, ale to bardzo niewyżyta. Ujeżdżała mnie jak szalona. Nie wiem kto miał z tego więcej przyjemności, ja czy ona.
Nie myślałem. Moj zanurzał się w niej i wychodził, chował się i pojawiał, skórka naciągała się i puszczała.Drapała mnie przy tym po plecach, diablica jedna, widać było, ze korzysta z sytuacji na całego. Brała coś dla siebie dając mi cholernie duży odlot.Była szybka jak błyskawica i dobra w tym swoim zatraceniu. Szalała jak opętana. Żadnych hamulców, nic, nieźle musiała ja ta sytuacja nakręcić. Dociskała mocno biodra do moich, wręcz wgniatając się we mnie, by po chwili wstrzymać ruchy na moment i dorwać się do moich ust. Jednocześnie ruszała się tak wyuzdanie, wolno, i koliście, ze myślałem ze spuszczę się do środka. Drażniła tym chyba swoja łechtaczkę, a pocałunek potęgował jej doznania. Nie wiem czy to było zamierzone, ale na mnie wywierało taki efekt, ze byłem zdolny ją zrzucić i doprowadzić sprawę do końca. I już miałem to zrobić, gdy odrzuciła głowę do tyłu, tułów wygięła i z podwójna zawziętością zaczęła mnie ujeżdżać. Czułem jak moj drążek jest wykorzystywany, jak mu jest ciepło i błogo...Nagle jej ciało dostało drgawek, ścianki pochwy zaczęły pulsować. Poczułem to na ...
... swoim rumaku, poczułem tez jak sperma sunęła wzdłuż niego, jak trysła do środka i jak zalałem jej wnętrze z rozmachem. Ruszyła jeszcze raz biodrami, docisnęła, poczekała i opadła na mnie. Zastygła w bezruchu, by po chwili zejść i usiąść na podłodze z podkurczonymi nogami i głowa schowaną w ramionach. Nawet na mnie nie spojrzała. Nic. Po prostu zeszła i milczała.
-Wyjdź - jej głos był spokojny, pozbawiony zawziętości i niech to cholera, ale błagalny - Idz już - smutek wyzierał z tych słów i rozrywał mi wnętrze. Kucnąłem obok, położyłem dłoń na jej kolanie. Nie miałem najmniejszego zamiaru wychodzić - Proszę Cię wyjdź - Odrzuciła moja dłoń, przy czym podniosła głowę na chwile pokazując szklisty wzrok. Widać było, ze próbuje to ukryć - Chce zostać sama Przepraszam, to moja wina, a teraz spadaj. Nie roztrząsaj tego, idz już sobie - Marna próba pokazania wcześniejszej obojętności spełzła na niczym. Prawdę powiedziawszy nie wiedziałem, co zrobić. Z jednej strony chciałem ja przytulic z drugiej nie chciałem dawać nadziei. Ale wychodząc teraz, zostawiając ja na tej podłodze byłbym chamem. Wiedziałem o co chodzi. Dobiło ja własne zachowanie, zwierzęcy pociąg, cholernie dobry sex, zdrada i chyba coś jeszcze, ale o tym myśleć nie chciałem.
- Wiesz...już Cię dawno nie kocham - padło z jej ust, jakby na zaprzeczenie moich myśli - Teraz Cię nienawidzę .
Zabolało, mimo wszystko.A może w końcu nauczyła się kłamać ? Ale w sumie co mnie to obchodzi, powinienem się cieszyć, ale kurwa ...