U stóp sąsiadki
Data: 02.12.2018,
Kategorie:
Dojrzałe
Fetysz
Autor: intensivekiller, Źródło: xHamster
... Joanny. Był dość duży, a bez opiętych spodni wyglądał jeszcze lepiej. Usiadła na kanapie, opuszczając nogi abym mógł je dalej lizać.
-Proszę, możesz lizać dalej.
Skrzyżowała je, przez co nie mogłem lizać obu na raz. Zacząłem od lewej stopy, całując od spodu duży palec. Za chwilę językiem przeleciałem po całej podeszwie. Po tym liźnięciu czułem piasek w ustach. Lepkie od mojej śliny musiały zebrać wszystko z podłogi. Nawet to nie ostudziło mojego zapału. Czułem jak rośnie moje podniecenie. Wiedziałem, że musze zrobić wszystko, żeby ją zadowolić. To był taki mój osobisty cel. Dlatego lizałem je dokładnie, od pięty po paluszki, od paluszków do pięty. Co jakiś czas pani Joanna rzucała mi spojrzenie które znaczyć mogło tylko to, że jest zadowolona. Jej stopy były całkowicie mokre od mojej śliny. Postanowiłem więc włożyć jedną w usta jak najdalej mogłem i ssać ją przez jakiś czas. Pół stopy wylądowało w moich ustach. Joanna ruszała palcami, ja językiem lizałem ile mogłem. Po kilku minutach zmieniłem stopę na d**gą. Moją sąsiadkę przestało interesować to co działo się w telewizji. Patrzyła na mnie, mówiąc tym swoim głosem:
-Liż mój drogi, liż. Pieść moje wspaniałe stopy. Całuj, liż jak swoje ulubione lody.
Niesamowity widok, podniecona kobieta. Nie mogłem przez to przestać.
-Posłuchaj, Arturze. To już ponad godzina jak jesteś u mych stóp. Wystarczy na dziś.
-Czy..czy jeszcze kiedyś mi na to pani pozwoli?
-Pamiętaj, żeby nikomu o tym nie mówić. Wtedy możesz ...
... liczyć na powtórkę.
-Dziękuje pani.
Ona usiadła stawiając swoje stopy na ziemi, jedna obok d**giej. Doskoczyłem do nich i na pożegnanie pocałowałem kilka razy obie. Tylko się uśmiechnęła i kazała mi zmykać do domu.
Pierwsze co zrobiłem po powrocie, to bieg do łazienki. Bez żadnych ceregieli musiałem sobie zwalić. Same jej stopy mnie podniecały, nie wspominając o tym tyłku i w ogóle całym zgrabnym ciele. Gdy wszedłem do swojego pokoju i złapałem za telefon widniała tam wiadomość od mojej dziewczyny, Marty. Zerwała ze mną. Fala gniewu szybko ustąpiła. Przez myśl od razu przebiegła mi pani Joanna. Teraz mogłem bez problemu się z nią widywać. Chciałem to wprowadzić w życie.
Na d**gi dzień bez oporów pognałem do sąsiadki. Zapukałem do drzwi zniecierpliwiony.
-Coś się stało? - zapytała otwierając drzwi
-Właściwie tak. Musimy porozmiawiać.
-Proszę, wejdź.
Weszliśmy prosto do kuchni, usiedliśmy na przeciwko siebie. Joanna miała obcisłą sukienkę która świetnie uwydatniała jej piersi. Założyła nogę na nogę i słuchała.
-Mieliśmy spędzać razem czas prawda? Szukała pani towarzysza.
-Tak miało być. Jest z tym problem?
-Wręcz przeciwnie, wczoraj moja dziewczyna mnie rzuciła. Mogę być z panią o wiele częściej.
-Och, przykro mi.
-A mnie wcale, teraz mogę więcej czasu spędzić z panią. Wpadnę dziś wieczorem.
-Będę czekała.
Zeskoczyłem ze stołka i klęknąłem przed nią. Ona z uśmiechem zdjęła buty i podsunęła mi swoje stopy. Kolejny raz lizałem moją sąsiadkę ...