Ach ta Basia
Data: 05.12.2018,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Tomek s., Źródło: SexOpowiadania
... powiedziała, nie powinniśmy byli tego robić, nie powinniśmy byli... - to ja przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać... - bardzo tego potrzebowałam, bardzo... spojrzałem na nią, wymięta z przodu sukienka pokazała mi, co robiła jej druga dłoń, jak mocno pieściła piersi, że aż sukienka wymagała prasowania. W kuchni unosił się wyraźny zapach podniecenia, czułem, że ja również potrzebuję spełnienia, ale równocześnie wiedziałem, że i tak dużo zaszło miedzy nami, i że teraz piłeczka jest po stronie Basi, i że teraz jeśli ona nie zacznie nic robić, ja również nie zacznę. Basia złapała mnie za rękę i pociągnęła do pokoju. Padliśmy na sofę, Basia mocno przytuliła się do mnie, jeszcze raz pocałowała mnie w usta - dziękuję Ci, pierwszy raz ktoś pieścił mi pupę językiem i pierwszy raz poczułam jakie to cudowne. Wiem, że Ty nie jesteś usatysfakcjonowany, jeśli chcesz, teraz ja zajmę się Tobą, powiedz jak, a ja to zrobię, chcę by i Tobie było tak odlotowo jak mnie. Jednak czułem, że teraz będzie to sztucznie, będzie to tylko zaspokojenie fizyczne, że jeżeli teraz wyjmę go ze ...
... spodni, Basia zajmie się nim najlepiej jak umie, że wypieścił mnie ustami, że pewnie wejdę w nią, że będziemy uprawiać odlotowy sex... właśnie, uprawiać sex, nie kochać się, ale uprawiać sex... A to byłoby w tym przypadku świętokradztwem, najgorszą rzeczą, prysłby klimat, nasza bliskość, nasza magia... - Basiu, jest super, nie psujmy tego, Twoje szczęście jest najważniejsze Basia spojrzała na mnie w taki sposób, który stopiłby wszystkie alpejskie lodowce, w jej oczach było tyle szczęścia, tyle pozytywnych emocji... - jesteś cudowny, nie spodziewałam się takiej odpowiedzi, ale nie mogłabym wymarzyć sobie lepszej. Wiem, że nie powinnam tego mówić, ale muszę... Kocham Cię, zawsze kochałam... Cieszę się że to się stało... Teraz wiem, że na to czekałam, że chciałam tego od dawna. Wiem też, że nie zawsze trzeba robić to co należy, że czasami trzeba zrobić coś szalonego. A mój kilkutygodniowy celibat tylko w tym pomógł - Basiu, jesteś cudowna, jesteś kochana, odpowiedziałem. Było cudownie, odlotowo, powiedziałem szczerze. - a co z jabłecznikiem, zdążyłam go pokroić, przynieść?