1. Parys i Romeo, czyli Romeo i Parys czesc II


    Data: 08.12.2018, Kategorie: Geje Autor: Amor Amorowy, Źródło: SexOpowiadania

    : Warszawa real dziś. Tomek westchnął cierpiętniczo, gdy zdał sobie sprawę, jaką rutyną było jego życie. Tydzień temu bawił się świetnie z Krzyśkiem, ale na tej jednej nocy się skończyło. Niby mężczyzna wydawał się mieć ochotę na jakąś poważniejszą relację, ale Tomek jakby spanikował i w środku nocy wymknął się po cichu z jego mieszkania. Teraz trochę tego żałował, ale z drugiej strony, gdyby Krzysiek naprawdę chciał czegoś poważnego, z pewnością nie szukałby tego na czacie. Więc dziś robił to, co zwykle robił w weekend – szukał kochanka na jedną noc. Kilka pierwszych odpowiedzi zwyczajnie zignorował i wtedy natrafił na jedną, która wprawiła go w niezły szok. : Czemu wyszedłeś? – zapytał Parys.11 Tomek wpatrywał się przez kilka minut w wiadomość, zanim w końcu otrząsnął się i odpisał. : Pomyślałem, że tak będzie lepiej. : Lepiej? Ja nie jestem dziwką, którą możesz się zabawić i zostawić, jak już skończysz. Tomek westchnął ciężko. Nie spodziewał, że Krzysiek może się jeszcze do niego odezwać. I nawet przez myśl mu nie przeszło, że może odebrać jego zachowanie w ten sposób. : Wcale tak o tobie nie myślę. Chciałem uniknąć niezręczności rano, a poza tym… przecież to miała być tylko jedna noc… prawda? : Pierdol się. Użytkownik zamknął okno rozmowy. Przeczytał komunikat. Westchnął jeszcze raz i napisał do niego, stawiając wszystko na jedną kartę. : Kolacja dziś? Spróbujmy jeszcze raz. : Pierdol się. Użytkownik zamknął okno rozmowy. : No daj spokój. Przepraszam. Nie chciałem cię ...
    ... zranić. W ten sposób było mi łatwiej. Pozwól mi się wytłumaczyć osobiście. : Za pół godziny na skrzyżowaniu Dolnej i Konduktorskiej. *** Znów przyszedł wcześniej. Ale z drugiej strony to dobrze, może to zmniejszy złość Krzyśka. Blondyn pojawił się niedługo później. Bez tego uroczego uśmiechu na twarzy. Jednak Tomek i tak się do niego uśmiechnął. – Hej! – zawołał, po czym nachylił się i cmoknął go w policzek. – Chciałeś się wytłumaczyć – zaczął od razu Krzysiek. Brunet zmieszał się. Odchrząknął i powiedział: – Tutaj? Może przejdziemy gdzieś? W jakieś ustronne miejsce – wyszeptał ostatnie słowa, patrząc na mężczyznę kuszącym wzrokiem. –To miejsce jest tak samo dobre, jak każde inne. – No to pozwól mi chociaż zabrać się na jakieś piwo – powiedział i nie czekając na zgodę, po prostu złapał blondyna za rękę i zaczął ciągnąć go w stronę najbliższego baru. Kiedy usiedli już przy stoliku z kuflami piwa w dłoniach, przez chwilę nic nie mówili. Krzysiek nadal miał niezadowolony grymas na twarzy, a Tomek zaczął się lekko denerwować. – Uśmiechniesz się do mnie chociaż raz? – zapytał w końcu młodszy chłopak. – Zastanowię się, jak się wytłumaczysz. – No dobra, słuchaj, ja naprawdę nie miałem zamiaru cię urazić – zaczął. – Przyzwyczaiłem się, że jak umawiam się z kimś z chatu, to jest to jednorazowy numerek i najlepiej jest zmyć się po tym jak najszybciej. – Powiedziałem ci, żebyś został – przypomniał mu blondyn. – No tak, ale… ja… myślałem, że zrobiłeś to przez zwykłą uprzejmość. Znów ...
«1234»