znalezione na innej stronie..
Data: 15.12.2018,
Kategorie:
Podglądanie
Sex grupowy
Autor: zbiornik2009, Źródło: xHamster
... jak się bawi. Odpowiedziała, że powoli się rozkręca ale jest miło. Zamieniliśmy kilka bardziej ogólnych słówek i dopiero w półsłówkach jak muzyka i taniec dotknąłem właściwego tematu. Z lubieżnym uśmiechem odpowiedziała, że dużo nieznanych twarzy ale przez to łatwiej przełamywać lody i bawić się swobodnie. W jej oczach widziałem iskierki co zwykle oznaczało podniecenie albo chęć zrobienia czegoś w brew zasadom. Jak wtedy gdy na niedawnym urlopie postanowiła zobaczyć jak faktycznie wygląda plaża nudystów. Oczywiście z pójścia zobaczyć wniknęło to, że wybierając najbardziej upalny dzień po prostu przeszła się ze zwykłej plaży na tamtą, oczywiście zrzucając ciuchy i zabierając ręcznik. Wzbudziła tym ogromne zainteresowanie przebywających tam plażowiczów o średniej wieku mniej więcej pięćdziesiąt-sześćdziesiąt lat. Gdy po pół godzinie wracała, była mocno wysmarowana oliwką, co więcej wciąż nic nie miała na sobie niosąc bikini zrolowane razem z ręcznikiem. Godzina była późna, więc nawet normalna plaża była już przerzedzona ale miny facetów którzy pozostali były bezcenne. Dodam tylko, że po dojściu do naszego koca, skąpe bikini założyła ale dopiero gdy uznała, że nie pobrudzi go już oliwką przedłużając erekcję w okolicznych grajdołkach o dobre kilkanaście minut. Wtedy również czułem trochę zazdrości ale więcej dumy z tego jak inni ślinią się na widok mojej żony w negliżu. Teraz to uczucie się ożywiło i tak jak wtedy tak teraz musiałem uznać prawo żony do swobody i cieszyć się, ...
... że ona jest zadowolona oraz, tego jak inni muszą obejść się smakiem co sprawiało mi pewnego rodzaju satysfakcję.
Chciałem jej coś odpowiedzieć ale właśnie wtedy ktoś klepnął mnie w ramię i był to pan młody, który miał do mnie sprawę. Niestety na jego niekorzyść nie byłem w stanie mu pomóc gdyż już zdążyłem sobie wypić, szukanie na szybko kierowcy na weselu nie należy do najprostszych rzeczy. On nie wyglądał na zmartwionego, zamiast narzekać, machnął ręką mówiąc, że ojciec na pewno kogoś znajdzie do odwiezienia babci a tymczasem my powinniśmy wychylić razem, za zdrowie panny młodej. Trochę to zajęło nim udało mi się wrócić do naszego stolika. Rozejrzałem się za moją Kaśką ale jej nie było. Spytałem się siedzących obok gości, czy jej nie widzieli. Oni na to, że pierw wszyscy poszli potańczyć, wrócili a później ona gdzieś wyszła. Ktoś dodał, że pewnie zgubiła się w drodze do toalety, na co ktoś mniej pijany, że widział ją przed chwilą na parkiecie, jak wywijała. Spojrzałem w stronę tańczących ludzi i szybko spostrzegłem twarze znajomych, wśród których jednak nie było twarzy Kaśki. Doszedłem do krańca długiego stołu i przysiadłem na krześle obok popijających wódkę mężczyzn w różnym wieku. W tym całkowicie męskim, dobrze zakropionym gronie nie było skrępowaniu. Przyłączyłem się do kolejnego polewania w oczekiwaniu, że może uda mi się wypatrzeć żonę albo, że zauważę jak wchodzi przez frontowe drzwi na które z mojego miejsca miałem świetny podgląd. Panowie zeszli z polityki na ...