Sługa
Data: 08.05.2018,
Kategorie:
BDSM
Fetysz
Hardcore,
Oral
Autor: pornomaniaczka, Źródło: Pornzone
... zepsuje nam obojgu dobrze zapowiadający się weekend. Na oczach mojej dziewczyny zacząłem się rozbierać. Ściągnąłem koszulkę, spodenki i buty pozostając w samych majtkach. Na twarzy Ani pojawił się uśmiech połączony z nutą szydery.
- Na co czekasz Słodziutki, majteczki też mi oddajesz. - mówiąc to wyciągnęła ku mnie swoją rękę.
Niepewnie chwyciłem za gumkę od majtek i opuściłem je w dół, uwalniając z nich na wpół stojącego penisa. Pani chwyciła moje majtki i położyła na ławce obok reszty moich ubrań.
- Widzę, że ogonek już sterczy - kąśliwie skomentowała - pomachaj nim dla swojej Pani.
Grzecznie wykonałem rozkaz, poruszałem się na boki wprawiając mojego członka w ruch.
- Ślicznie mój piesku… znaczy się sługo … znaczy się sługo w weekend, a teraz mój piesku. - zaplątała się w wypowiedzi Pani. Mi z kolei podniecenie dawało się we znaki, przez co mój penis zaczął się prężyć w całej okazałości.
- Dobrze już przestań! Skoro już zdradziłam przypadkowo moje zamiary uklęknij przed swoją Panią.
Uklęknąłem na twardej kamienistej ziemi czując jak kamyczki zaczynają wbijać mi się w nogi. Pani wyciągnęła z torebki nową obrożę, która zakupiła dziś dla swojego psa mówiąc:
- Trzeba przetestować nowy zakup, zanim dam go swojemu prawdziwemu pieskowi - drwiąc głośno Pani próbowała założyć obroże na moją szyję. Niestety obwód paska był zbyt mały i nie było sposobu, aby ją zapiąć. Pani z rozczarowaniem spojrzała na moje ciało, z wielkimi oczami zatrzymując się na moim ...
... penisie.
- Nie pasuje na szyję to zawiążemy ją tutaj. - mówiąc to Pani chwyciła moje jądra jak kiść winogron i ciasto założyła na nie obroże tak, że teraz mocno odstawały od reszty mojego ciała.
Po tej operacji Pani lewą dłonią zacisnęła obroże, powodując olbrzymi ból moich jąder, a prawą ręką chwyciła mnie za szczękę przyciągając do mnie do siebie tak, że nasze usta niemal się stykały.
- Teraz już naprawdę jesteś mój piesku! - mówiąc to uderzyła mnie otwartą dłonią w jądra, co spowodowało moją instynktowną próbę ucieczki - Nigdzie nie pójdziesz mam jeszcze 25 minut zabawy z Tobą, a zaczynam się dobrze bawić! Ustaw się na czworaka tyłem do mnie, ale już! - rozkazała.
Odwróciłem się tyłem do mojej Pani wypinając pupę do góry. Pani z torebki wyciągnęła krótką smycz, którą również dziś kupiła dla swojego psa i zapięła ją o obroże zapiętą na moim kroczu. Chwilę po tym, wstała z ławki chwytając długi, cienki patyk z ziemi i zaczęła uderzać mnie nim po jądrach.
- Teraz się przejdziemy piesku - powiedziała stanowczo, ruszając w kierunku trawy znajdującej się za ławką - no już szybciutko - Pani ciągnęła moją smycz powodując zaciskanie się obroży i narastający ból.
- O tak malutki, blisko nóżki swojej Pani, grzeczny piesek! - powtarzała Pani za każdym razem gwałtownie szarpiąc smyczą. Szliśmy tak dosłownie minutę dochodząc do pobliskiego drzewa, mając w zasięgu wzroku naszą ławkę i nadal pozostając w nieoświetlonej strefie parku.
- Prawdziwy piesek podchodząc do ...