Polskie... i wakacje!!!
Data: 18.12.2018,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: lesz36, Źródło: Fikumiku
Po czeskich wakacjach sporo się zmieniło, a szczególnie w naszej sypialni. I nie mam na myśli tylko wymiany łóżka na większe, ale częste kontakty seksualne z naszymi córkami do których dołączała Viki. Żona oddawała mnie w dosłowny lizzz...ing naszym córkom i raz w tygodniu Viki. Najbardziej efektywne i dające najwięcej rozkoszy były weekendy. Już nie markowałem seksu z nimi... rżnąłem je i sam dawałem się rżnąć. Ignorując totalnie swoje wcześniejsze przemyślenia z tym związane. Któregoś zimowego wieczoru Viki oznajmiła nam, że jej mama koniecznie chce jechać na następne wakacje z nami. I ta z pozoru niewinna wiadomość przez długi czas nurtowała nasze umysły. Jak wtajemniczyć tą święto-jeb...liwą kobietkę, która miała w swoim życiu dwa kutasy w dupie, że celem naszych wakacji jest nie tylko wypoczynek a szczególnie zabawa... dobra seks zabawa w poszerzonym gronie. Obawialiśmy się, że jak się dowie co my tam wyczyniamy a szczególnie jej córka, to Viki już nas nie odwiedzi i też nigdzie z nami nie pojedzie. Naszym celem, przez kolejne miesiące było delikatne wprowadzenie tej około czterdziestoletniej kobiety w intymną sferę życia całej naszej piątki. Zaczęliśmy zapraszać mamę Viki o imieniu Teresa, które pasowało do niej jak w tym powiedzeniu, połowicznie... z przodu deska z tyłu deska a na imię ma Tereska. Tyle, że ona z tyłu nie była aż taka deska. Tyłek okrągły, piersi powiedziałbym, że jak u nastolatki ale obraziłbym tym moje młode dziewczynki, które miały już zajebiste ...
... cycki. No dobra ona miała je o połowę mniejsze niż moje córki, ale swój urok też miały. Na początek urządzaliśmy skromne imprezy z niewielką ilością alkoholu. Wtajemniczenie dozowaliśmy z taktem i umiarem co powodowało u nas narastające podniecenie. Jednego wieczoru, grając w karty po spożyciu już odpowiedniej ilości alkoholu, zmieniliśmy zasady gry. Kto wygrywał ten zrzucał z siebie jakiś ciuszek. Takim sposobem rozebraliśmy panią Tereskę do samych majtek, sami też nie mieliśmy wiele ciuchów na sobie. Od Viki dowiedzieliśmy się, że zabawa podobała się jej mamie a przez kilka dni z jej sypialni dochodziły skromne pojękiwania. Wibratora nie miała, więc używała paluszków... śmiała się Viki. Z ojcem Viki rozwiodła się jakieś dziesięć lat temu i nikt nie wie czy potem miała jakieś kontakty z facetami. Nasz plan owocował... no powiedzmy kiełkował. O postęp jego wdrażania postarała się Viki. Podczas kolejnego spotkania i spożyciu alkoholu, niewinna gra przerodziła się w zabawę seksualną. Wszystko skończyło się na dotykaniu, głaskaniu, a potem nawet pieszczeniu miejsc intymnych. Wcześniej wspomniana Viki podeszła do swojej mamy, podwinęła sukienkę i wsadziła rękę w jej majtki. - No mamo, ale masz tam busz!!! Kobieta lekko się zawstydziła, ale Viki nie zamierzała przestawać i zsunęła jej majteczki z tyłka. Rozchyliła nogi, odgarnęła włosy z jej łona i pocałowała w sam środek. Tereska była w szoku, przez chwilę się nie opierała. - Viki przestań! Jesteś moją córką tak nie można - ...