-
Bardzo dojrzała siostra cz. 3 (ostatnia)
Data: 20.12.2018, Kategorie: Rodzinka, Autor: mlodszybrat, Źródło: Fikumiku
Uniosła się na rękach, wtedy w nią wszedłem. Pierwszy finisz byl szybki, nadmiar emocji. Później siora obróciła się na plecy i rozkładając nogi powiedziała: - Nie śpiesz się, mamy dwa tygodnie - i przywarla ustami do moich, wpychalem jej język po migdalki i delikatnie wchodziłem do cipki. Na początku nie mogliśmy złapać rytmu, ale już po chwili nasze ciała poruszały się w idealnej harmonii przeplatanej naszymi jekami i odglosem obijajacych się ciał. Tym razem wytrzymałem dłużej. Polozylem się obok zsapany i przyglądałem się siostrze lapiacej oddech po orgazmie. Jej spocone ciało wyglądało zabojczo pięknie w blasku słońca. Nagle wpadłem na pomysł. - Chodźmy pod prysznic - w odpowiedzi dała mi buziaka i lobuzerski usmieszek. Szedłem za nią, trzymając za rękę, udalismy się od razu do łazienki. Gdy weszliśmy pod prysznic siostra złapała mnie za chuja i powiedziała: - Dawno mnie nikt nie zerznal, w nagrodę lodzik braciszku - po czym dała mi buziaka i kleknela. Nigdy nie miałem większej przyjemności, była świetna w robieniu łaski, o boże! - Kończ w ustach. Patrzyłem jej w oczy gdy spuszczalem sie do jej ust, a ona wszystko konsekwentnie polykala. Dobrą jest. Później nawzajem się umylismy. - Chodźmy do mnie - Ok, jak wolisz. Gdy tylko weszliśmy do mieszkania od ...
... razu rzuciłem ja na łóżko i dobrałem się do cipki, językiem dla ścisłości. Wytrzymała była, musiałem się nalizac na zewnątrz, wewnątrz i pomagać palcami, a ona się wila, jeczala i zaciskala uda aż w końcu doszła. Zlizywalem jej soczki aż powiedziała - Zerznij mnie jeszcze raz! Wszedłem na nią i w nią. Najpierw robiliśmy to klasycznie, później bawiłem się cyckami siostry gdy ta zawzięcie mnie ujezdzala. Cudowną była kochanką, słowo daje, musiałem się najebac i nakombinowac, ale koniec końców padlismy wyczerpani obok siebie w pomietej pościeli, spojenie, zsapani i zmęczeni. Siostra zasnela, nakrylem ja i wyszedłem na korytarz. Miałem w głowie metlik, odpalilem szluga. Gryzlo mnie sumienie, jak mogłem? Z siostra? Wiedziałem, że nie będę umiał się z tym pogodzić ani sobie odpuścić. Zszedlem na dół, ruchy wykonywalem mechanicznie, ale wiedziałem że to jedyna słuszna droga, każda inna by była meczarnia. Stanąłem na krześle i zakładając pętlę na szyję czułem własne łzy, wiedziałem już że chwila rozkoszy nie była tego warta, a chciałem w to wierzyć. Nie umialbym jej nie rznac, ale to rzniecie by wywoływało takie wyrzuty sumienia. Dobra nasza, pomyślałem, chociaż miałeś dobry sex, pomyślałem, i wytracilem krzesło spod nóg przesyłając je lekko w lewo i szybko w prawo.
«1»