-
Feminizacja W... do Joasi
Data: 20.12.2018, Kategorie: BDSM Trans Autor: AsiaJo, Źródło: xHamster
... one się przebiorą. Po chwili rzeczywiście zeszły do nas również elegancko ubrane. Otrzymałyśmy nasze torebki z naszymi rzeczami w nich. Płaszczyk Justyna, ja zaś moje okrycie w którym przyjechałam. Trochę się zdziwiłam. Obawiałam się nawet że to koniec na dziś. Tylko niepokoiłam się tym co miałam w figach. Korek jeszcze dałoby się usunąć ale nie pas cnoty. Przecież klucze do nich miały nasze Panie. Obawiałam się że to może być sposób na to bym stała się częściej gościem Pani Ani do tego że przez to może mnie zmuszać do różnych innych zachowań. Na moje szczęście okazało się że nasze Panie mają zamiar wybrać się na spacer po tej miejscowości letniskowej. Gdy to usłyszałam troszkę odetchnęłam z ulgą. Mimo wszystko to nie to samo co wpakować się w stałe podporządkowanie. Wyszłyśmy z domu na zewnątrz, gdzie okazało się że to już popołudnie nastało. Ale ten czas szybko minął. Lecz uświadomiłam sobie że to przecież jeszcze nie koniec. Że obiecałam Ani uległość do 9 rano następnego dnia. No nic jakoś trzeba wytrwać. Po wyjściu z domu nasze Panie ruszyły przodem zaś my z Justyną za nimi. Po raz pierwszy w życiu miałam na nogach nylonowe pończochy. Muszę przyznać się że było to całkiem odmienne uczucie niż w tych pończochach z lycry w których przyjechałam i które teraz zalane spermą leżą w domu. Panie postanowiły zrobić sobie i nam spacer po tej miejscowości letniskowej w której był ten domek Ani oraz dom Sylwii. Na początek ruszyłyśmy w kierunku wyjazdu z ...
... miejscowości. Tam była wybudowana ścieżka rowerowa biegnąca wzdłuż szosy przebiegającej przez tę miejscowość. Gdy doszłyśmy do tej ścieżki rowerowej nasze Panie puściły nas przodem. Stwierdziły że chcą na nas popatrzeć jak sobie dajemy radę podczas chodzenia w szpilkach. Prawdę mówiąc ja już zaczynałam odczuwać dyskomfort przy chodzeniu w takich butach. A przecież byłam kompletnie nienawykła do tego typu obuwia. To był mój pierwszy raz gdy i do tego tak długi w tego typu butkach. Ale póki co dawałam radę. Gdy popatrzyłam przed siebie zobaczyłam że ta droga jest dość długa. Pomyślałam tylko w duchu że chętnie bym po przejściu tego dystansu wróciła do domu Pani Sylwii. Obawiałam się że dystans do pokonania może być za długi dla mnie na pierwszy raz. Gdy tak tuptałyśmy dróżką w połowie jak mi się wydawało drogi usłyszałam abyśmy z Justyną się zatrzymały. Zaraz potem podeszła Pani Sylwia do nas i wyciągnęła z torebki telefon komórkowy i zaczęła wybierać numer. W tym czasie Pani Ania nakazała nam podejść do stojącej przy tej drodze dla rowerów ławeczki. Zaprowadziła nas za ławeczkę i nakazała abyśmy się pochyliły przez oparcie wspierając się na siedzisku dłońmi. Następnie podeszła od przodu i każdej z nas zapięła kajdanki przekładając łańcuszek przez skrajny szczebel siedziska. Tak unieruchomione przyglądałyśmy się co będzie dalej. Okazało się że Pani Sylwia umówiła się tu ze swoimi znajomymi. Byli to dwaj postawni mężczyźni. Muszę przyznać szczerze że dość ...