-
Dziecko. 26
Data: 23.12.2018, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster
... odpoczynek, karmienie, odpoczynek, chociaż, aż tak bardzo mnie nie bolało... Zadzwoniłam do Anki. Ale na mnie nakrzyczała, że tak bez niej, jak ja mogę... Przyjechała po chwili. - Młody, jedź do domu, ogarnij się, teraz ja zostanę... - Co się stało, że zamiast w domu wylądowałaś w szpitalu ? Akurat weszła pielęgniarka z kroplówką. - Młody tak mnie wziął wczoraj wieczorem, brał ostro normalnie i w tyłek, miałam takie odloty... ale małej to się nie podobało, albo prawie się spodobało, bo chciała na świat... Tak parsknęłyśmy śmiechem, a tej biedaczce też ręce się trzęsły... niech mają na oddziale ubaw... - Kawa i czekoladki dla dziewczyn z oddziału... powiedziała do niej Anka i wręczyła całą siatkę... - Bardzo dziękujemy... - Nie trzeba było... - Trzeba, trzeba... - Ty tak poważnie z młodym ? - Co ty, ten cham zgwałcił mnie wczoraj, był pijany i tym się tłumaczy, ja nie chciałam, bo się bałam i poszły mi wody z takim bólem, że karetkę wzywał. - Zabiję smarkacza, niech go dostanę... - Zostaw, jest wszystko w porządku, mała zdrowa, a on opiekował się mną... nawet pępowinę przeciął, udaję przed siostrzyczkami, że to ojciec, mój samiec... - Co ty ? - Ja tam lubię ostre zagrywki, one śmieją się ze mnie, a ja z nich... wiesz, jaką mam opiekę, przychodzą co chwilę... ? - Oj ty Karolcia, jesteś niemożliwa... a twój nie przyjdzie ? - Mówił, że przyjdzie. - To będzie jazda. - Liczę na to, ale i boję się... Posiedziała ...
... do wieczora, o 18 poszła, i tak byłam już zmęczona... A o 19 przyszedł mój Marek. Spałam, ale hałas mnie obudził... Weszły dwie pielęgniarki... z nową kroplówką... - Przyszedł podobno Pani mąż... dobrze, że jest Pani sama. - O tak i niech tak zostanie, ok...? Chi, chi... zaśmiały się... - Cześć... zobacz Oleńkę... jaka ładna... Przyniósł wielki bukiet czerwonych róż... - Znajdziemy wazon, zawołały... - Dziękuję. - Cudowna... podobna bardziej do mnie niż do ciebie... - Patryczek też był, jesteś szczęśliwy ? - Najszczęśliwszy na świecie, nareszcie pełna rodzina, wybacz, że tak późno, jak się czujesz ? - Mogło być lepiej, ale jest dobrze... Posiedzieliśmy, on ponosił Oleńkę, pielęgniarki przychodziły, podśmiewały się, a ja miałam na to tak wyrąbane, że zasnęłam. Obudziły mnie na karmienie, była 22, mąż już poszedł... - Poszedł dawno ? - Pół godziny temu, nie domyśla się ? - Jest najszczęśliwszy na świecie, po co to psuć, kocha mnie, ja jego, a dzieci to największe jego marzenie, I ma. W poniedziałek zbierałam się do domu, ostatnie badanie, wzorcowe, wypis, przyjechała Anka z Wojtkiem, i młody. - No tatuś, ty nosisz małą... na cały głos Anka... A ten skulony, ani słowa... - Dowaliłam mu, będzie chodził jak zegarek. Gdy przechodziliśmy koło dyżurki wszystkie pielęgniarki stały i tak się uśmiechały... że żal było odchodzić... - Do zobaczenia Pani Karolino... - Oby nie... ale... Pomyślałam, że przy moim ...