1. Opis jak się kochamy


    Data: 31.12.2018, Kategorie: Hardcore, Autor: miro5948, Źródło: xHamster

    ... płynęła przez mojego penisa czułem olbrzymią rozkosz. Intensywną, ale przede wszystkim długą. Też nie byłem cichy, bo było mi niesamowicie dobrze! A potem rozwiązałem żonę i wycieńczony padłem obok. Przytuliliśmy się do siebie i odpoczywaliśmy, Oboje byliśmy skonani, mnie ten orgazm wypompował, w przenośni i dosłownie.
    
    Gdy już odpocząłem, powiedziałem M., że to nie koniec, bo mam jeszcze coś do przetestowania… Ale o tym w kolejnej części tego opowiadania. Ciąg dalszy na pewno nastąpi :)
    
    Wibratory, zabawki, gadżety – cz.3
    
    “No co ty!?” – odpowiedziała, słysząc, że to nie koniec…
    
    Po chwili jej oczom ukazał się trzeci wibrator. Jego wielkość budziła respekt, choć nie był przecież największy w moim arsenale – ale Ona o tym nie wiedziała. Nasze spojrzenia się spotkały i nie potrzebowałem żadnych słów, by wiedzieć, że mam TO w nią włożyć. Natychmiast! Zsunąłem się szybko między jej nogi, Jej cipka była jeszcze śliska od mojej spermy i jej śluzu. Polizałem więc tylko czubek wibratora – smakował gumą i kauczukiem – i dotknąłem nim kobiecości mojej żony. Powoli naparłem ręką na niego, aż Jej szparka zaczęła się rozszerzać i otwierać, pozwalając mu zanurzyć się w sobie. Rozwarcie było spore, bo i zabawka była niemała. Na pewno był to większy rozmiar niż mojego penisa, to nie ulegało dyskusji. Byłem bardzo podniecony, bo wiedziałem, że teraz dopiero dostarczę jej nowych doznań. Wibrator był dość gruby a przede wszystkim jakieś 5 cm dłuższy od mojego członka. Wsuwałem go ...
    ... powoli, raz poraz cofając, by zbudować odpowiednie napięcie erotyczne. Monika pojękiwała, gdy jej cipka była mocno wypełniona przez sztucznego penisa. Gdy był już w połowie długości w środku, jej odgłosy zaczęły rosnąć. Dołączyłem język, którym (tak samo jak poprzednio) lizałem i pieściłem łechtaczkę. Wibrator wsuwałem coraz głębiej i głębiej ruchami posuwisto-zwrotnymi. M. wiła się przede mną z każdą chwilą bardziej. A dildo było już naprawdę głęboko w niej. To piękny widok, gdy jej cipka jest tak szeroko rozwarta a w środku jest gruby, długi i potężny sztuczny penis. M. nie pozostawiała mi wyboru, bo jej reakcje na zabawki przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Mój język ostro pracował a członek rytmicznie był wsuwany w jej ciało. Coraz silniejszymi ruchami, co nie znaczy, że mocnymi. Wiedziałem, że to jednak sztuczne narzędzie. M. jęczała, wzdychała i chciała więcej… Więc jej zaproponowałem więcej! Wyjąłem największy z wszystkich wibratorów: kolbę kukurydzy. M. choć mocno rozpalona i z rozbieganym spojrzeniem, wybuchnęła śmiechem gdy to zobaczyła. “Chcesz to we mnie włożyć?” – zapytała. Chciałem! I to bardzo. Pośliniłem go i powoli włożyłem czubek kolby w jej cipkę. Pomijając długość tego penisa, jego szerokość była też ogromna. Pokręciłem nim dookoła własnej osi i powoli, znów co chwila cofając wsuwałem go coraz głębiej. M. jęczała naprawdę głośno i nie dziwię się temu wcale – jej szparka była naprawdę mocno rozwarta i tylko mogłem się domyślać jak bardzo była teraz wypełniona ...