1. W Rodzinie II: Mama


    Data: 06.01.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Andrzej, Źródło: SexOpowiadania

    Po tygodniu zabawiania się z siorą Olka dostała okres. Na tyle bolesny, że nawet nie próbowałem sugerować seksu analnego. Widząc, w jakim jest stanie, po prostu liczyłem, że po tygodniu wrócimy do naszych zabaw. Do tego czasu pozostawała mi własna ręka. Właśnie zabawiałem się ze sobą pod prysznicem, gdy do łazienki weszła mama. Zupełnie zapomniałem, że miała dziś wolne! W samym fakcie, że weszła do mnie, gdy brałem prysznic, nie było niczego niezwykłego. To zdarzało się w miarę często. Podobnie jak na nagich plażach, nie wstydziliśmy się w domu własnej nagości. Mama jakby nie zauważała mojego prężącego się członka. Nie mogłem nic poradzić na potężną erekcję, a gdy mama zrzuciła koszulkę, stał mi tak mocno, że aż bolało. Odwrócony do ściany natrysku usłyszałem szelest przesuwających się drzwi od kabiny. Nie zdążyłem zareagować, gdy przytuliła się do moich pleców. Zamarłem!
    
    – Stałeś się już mężczyzną, Tomku.
    
    Powiedziała, ujmując w dłoń nabrzmiały z podniecenia członek. Jęknąłem porażony falą przyjemności. Kutas pulsował w jej palcach, gdy bardzo wolnym ruchem zsunęła z główki napletek. Przytulona piersiami do moich pleców masturbowała mnie bardzo powolnymi ruchami dłoni. Oparty dłońmi o ścianę dyszałem jak oszalały. Jeszcze nigdy nikt tak nie pieścił mojego członka. Byłem bliski wytrysku, gdy zwiniętą w łódeczkę dłonią pieściła główkę kutasa okrężnymi ruchami. Moje ciało przebiegły dreszcze. Mama ujęła lewą dłonią podstawę członka. Jej palce boleśnie zacisnęły się na ...
    ... korzeniu. Spuściłbym się, ale mama powstrzymała wytrysk, uciskając palcami drugiej dłoni miejsce pomiędzy odbytem a moszną. Jęczałem głośno, gdy zdecydowanym ruchem odwróciła mnie twarzą do siebie. Wyjęczałem:
    
    – Mamo!
    
    Położyła palec na moich ustach. Wciąż ściskając członek, uklękła. Palce rozluźniły uścisk. Z niedowierzaniem patrzyłem, jak otwiera usta. Płynnym ruchem wsunęła kutasa głęboko do gardła. Nie wierzyłem własnym oczom! Kiedy ustami dotknęła podbrzusza, ścisnęła delikatnie jądra, a ja eksplodowałem. Prawie zemdlałem z rozkoszy, spuszczając się w jej przełyk.
    
    Wciąż dyszałem, gdy wstała z kolan. Patrzyłem z niedowierzaniem na piękną, czterdziestoletnią kobietę o pełnych piersiach i bosko wyrzeźbionej figurze. Nieśmiało dotknąłem kształtnej, ciężkiej piersi. Sprężyście miękka, aksamitna w dotyku. Całując brodawkę, zassałem zdobiący ją kolczyk. Mama uśmiechając się, zarzuciła mi dłonie na szyję. Opanowany nagle powracającym podnieceniem wsunąłem dłoń między jej uda. Mokry puszysty trójkącik włosów kontrastował z nienagannie ogolonymi wargami. Palcami odnalazłem kolczyk w łechtaczce. Bawiąc się nim, wsłuchiwałem się w jej rozkoszne pojękiwania. Pieściła dłońmi prężący się członek, gdy wsunąłem palec w pochwę. Była ciepła, mokra i otwarta. Bez trudu zmieściłem w niej trzy palce. Masturbowaliśmy się nawzajem, gdy mama ciężko dysząc, wyszeptała:
    
    – Wejdź we mnie!
    
    Oszalały z podniecenia wziąłem ją oparta o ścianę. Kochałem się nią niemalże brutalnie, a mama głośno ...
«12»