1. Joanna w klubie. Cz.2.Joanna gwiazdą wieczoru


    Data: 23.01.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: Kirith, Źródło: Fikumiku

    Cz.2. Joanna gwiazdą wieczoru Minęły 2 tygodnie od pamiętnej nocy, kiedy to Joanna nieświadoma niczego, dała występ w klubie Kamila a potem z uśmiechem na twarzy, dała się przelecieć jemu i jego koledze. Raz w tygodniu zgodnie z poleceniem nowego szefa, przychodziła tańczyć dla widowni w jego klubie. W domu w tym czasie mówiła, że wychodzi z Jolką na babskie wieczory. Często też Kamil wzywał ją do siebie kiedy chciał sobie ją pooglądać, nauczyć posłuszeństwa, lub zwyczajnie chciał ją przyzwyczaić do wykonywania tej pracy. To były zdecydowanie najgorsze dwa tygodnie w jej życiu. Czuła się poniżana przez całe otoczenie, szefa, widownie i przez samą siebie. Także inne tancerki nie okazywały jej choćby najmniejszego współczucia czy sympatii. Przeciwnie, nienawidziły jej jako nowej gwiazdy klubu, nie zważając na to, że została nią wbrew swojej woli. Bolało ją szczególnie, kiedy słyszała, że nazywają ją „dziwką Kamila”. Nie zasługiwała na takie traktowanie. Wziął ją przecież podstępem i zmusił do uległości. Czwartek Po wspomnianych dwóch tygodniach Henryk postanowił, że w najbliższym tygodniu wyjadą na trzy lub cztery dni do rodziny ponad 300 km od domu. Joanna wiedziała, że musi zdobyć zgodę Kamila, więc powiedziała, że nie wie czy da rade wziąć wolne w pracy, bo ma strasznie dużo roboty i terminy ją gonią. Następnego dnia niewzywana sama poszła do klubu. Przedstawiła szefowi sprawę i prosiła, żeby pozwolił jej pojechać. Mimo wszystko bała się go. Jego polecenia wykonywała nie ...
    ... tylko ze strachu przed dowodami, jakie ma przeciw niej, ale przede wszystkim przed samą jego osobą, jego bezwzględnością i dość porywczym charakterem. Kamil uświadomił sobie natomiast, że jeśli jej rodzina pojedzie bez niej, to będzie miał Joannę tylko dla siebie dzień i noc, przez te dni. Podstępnie zgodził się jednak. Joannie spadł kamień z serca. Zadowolona, wróciła do domu oświadczając, że może jechać, kolejnego dnia załatwiła sobie urlop w pracy. Mieli jechać za tydzień, w środę wieczorem i wrócić w piątek, także wieczorem. Wtorek W przeddzień wyjazdu Kamil zadzwonił do Joanny, karząc jej przyjść do siebie po pracy. Stawiła się więc posłusznie. - Wybacz laleczko, ale wypada nam w najbliższych dniach kilka bardzo ważnych wydarzeń, do których twoja obecność będzie niezbędna, dlatego nie możesz nigdzie wyjechać. Joanna była zbita z tropu. Prosiła, błagała, płakała, nic nie pomogło. - Zostajesz i bez dyskusji. A i miło by było, gdyby twoja rodzinka pojechała bez ciebie, nie będą ci przeszkadzać, bo masz bardzo dużo pracy. Postaraj się o to, żeby jutro pojechali sami. To jest nakaz, jasne? Jak nie to inaczej porozmawiamy. - Dobrze proszę pana – odpowiedziała Joanna ocierając łzy. - Nie maż mi się tutaj, masz być zadowolona, radosna i uśmiechnięta, zawsze, zrozumiałaś?! - Postaram się – odpowiedziała, starając się uspokoić i rozchmurzyć. - No to znikaj, daj mi potem znać czy wykonałaś polecenie, a jutro zadzwoń jak sobie pojadą. - Dobrze proszę pana. Joanna wyszła, nie mogła ...
«123»