-
Trudna rozmowa z szefem
Data: 24.01.2019, Kategorie: Pierwszy raz Tabu, Autor: Miaugosia96, Źródło: xHamster
To miał być kolejny dzień w pracy. Zwykły poniedziałek w firmie, której nienawidziłam, wśród ludzi, których co najwyżej tolerowałam. Pewnie pomyślisz teraz to dlaczego nie zmienisz pracy? Otóż z moimi kwalifikacjami ciężko byłoby o tak dobrze płatną fuchę. Dostałam ją po znajomości a pieniądze były jedynym argumentem, jaki mnie w niej trzymał. Wychowując samotnie dziecko w wieku 19 lat człowiek nie myśli o własnym szczęściu, tylko o tym, by mieć za co żyć i utrzymać swoją pociechę. Siedziałam przy komputerze i starałam się nadrobić zaległości, gdy do mojego biura weszła Paulina. - Cześć Gosiu, szef kazał Ci natychmiast przyjść do swojego gabinetu. Serce zabiło mi szybciej a twarz pobladła. Wiedziałam o co chodzi. - Dzięki Paulina, już idę. Wstałam od laptopa, poprawiłam spódniczkę, założyłam garsonkę i udałam się do biura Pana Andrzeja. -Spokojnie Gosia - pomyślałam - to tylko kolejny opierdziel od szefa. Nawrzeszczy na Ciebie i wrócisz do pracy jak gdyby nigdy nic. Zapukałam, odczekałam 3 sekundy dla uspokojenia i weszłam do środka. Pan Andrzej siedział za swoim biurkiem ubrany w garnitur i ten sam nieprzyjemny, świdrujący wzrok, który zawsze budził we mnie lęk. Jego agresywny wizerunek dopełniała masywna postura. Był wysoki, miał szerokie barki i dość pokaźny brzuch, jednak w wieku prawie 60 lat chyba nikogo to nie dziwi. Do tego wszystkiego golił głowę na łyso, przez co wyglądał jak szef mafii wyjęty żywcem z amerykańskiego filmu. - ...
... Małgorzato, miarka się przebrała - wycedził przez zęby na powitanie. - Tu jest wypowiedzenie Twojej umowy. Nie musisz już przychodzić, zapłacę Ci do końca miesiąca z góry. - ale proszę Pana... - Nie przerywaj mi! Twoje zaniechania w pracy narażają moją firmę na straty! Nie ma w tej branży miejsca na wcześniejsze wychodzenie z biura jeśli nie jest gotowa umowa dla najważniejszego z naszych kontrahentów! - Panie Andrzeju błagam, musiałam iść z Krzysiem do lekarza, bo dostał strasznej gorączki - mój głos zaczął się łamać a do oczu zaczęły napływać łzy. - Zamknij się gówniaro! Za każdym razem słyszę tę samą wymówkę! Nie mam zamiaru już więcej Ci pobłażać. Lepiej zacznij szukać nowej pracy a to potraktuj jako solidną nauczkę od życia! Wybuchnęłam płaczem. Usiadłam na krześle naprzeciwko szefa, twarz schowałam w dłonie i łkałam, łzy kapały mi po szyji i zaczynały spływać pod koszulę. Pan Andrzej wstał, podszedł do mnie i zaczął głaskać po włosach. Poczułam zapach drogich perfum. Bawił się tak moimi włosami a ja usłyszałam, że zaczął się śmiać pod nosem. - Dziecko, skończ wyć, bo nic to nie da. Nie wiem co mogłoby wpłynąć na moją decyzję. Chyba musiałabyś przez tydzień robić loda mi i całej reszcie zarządu, żeby zostać w tej firmie. Sarkazm w jego głosie można było wyczuć na kilometr. Mój histeryczny płacz zelżał, ale wciąż byłam cała roztrzęsiona. Nie wiem co mną wtedy kierowało. Na pewno nie racjonalne myślenie. Drżącycmi dłońmi zrzuciłam z siebie ...