Wszystko przez deszcz cz. 2
Data: 29.01.2019,
Autor: kicikici, Źródło: Lol24
Spojrzałam na zegarek, był już późny wieczór.
- Chyba muszę już iść - powiedziałam ze smutkiem.
- Żartujesz ? Przecież jest już ciemno, a poza tym leje. Zostań. – rzeczywiście, za oknem panowała ciemność i w dodatku rozpętała się prawdziwa nawałnica. Szybko zadzwoniłam do Kaśki, że jakby co to nocuję u niej i dałam znać mamie że nie wrócę na noc.
- Więc zostajesz ?
- Taak ! – powiedziałam i rzuciłam się na niego tak, że przewróciliśmy się na kanapę. Szybko wstałam i chciałam uciec do kuchni, niestety Paweł był szybszy i złapał mnie w korytarzu.
- Teraz już mi nie uciekniesz. – powiedział z łobuzerskim uśmiechem, złapał mnie za nadgarstki tak że miałam ręce nad głową i przydusił do ściany. Rzeczywiście nie mogłam uciec, nawet gdybym chciała. Zaczął mnie całować, nie tak jak wcześniej, teraz pocałunki były wręcz brutalne. Wsunął swoją nogę pomiędzy moje uda i ocierał się o mnie. Całowaliśmy się tak kilka minut, a już byłam wilgotna.
- Weź mnie – wyszeptałam mu do ucha lekko je przygryzając. Paweł podniósł mnie i posadził sobie na biodrach, oplotłam go nogami, żeby nie spaść. Cały czas się całując zaniósł mnie do sypialni.
Położył mnie na łóżku i po chwili poczułam jego usta na mojej myszce. Kiedy już nie wytrzymywałam, znów położył się na mnie. Poczułam że jego kolega jest już gotowy. Wzięłam go w dłoń i pod moim dotykiem stał się jeszcze twardszy. Delikatnie uniosłam biodra by dać mu do zrozumienia, że go chcę. Paweł zaczął powoli we mnie wchodzić. Uczucie ...
... było niesamowite. Po krótkim momencie zaczął się rytmicznie poruszać. Było mi dobrze, zaczęłam jęczeć. Po minie Pawła widać było ze także jest mu dobrze. Cały czas całował mnie, po szyi, po twarzy, a jego dłonie pieściły moje sztywne sutki. Zamknęłam oczy i oddałam się przyjemności, czułam zbliżający się orgazm. Paznokciami kreśliłam linie na jego plecach, a zębami przygryzałam jego ramię. Zaczęłam głośniej jęczeć, prawie krzyczałam.
Kiedy moja cipka zacisnęła się na nim, Paweł trochę zwolnił.
-Widzę, że już wróciłaś – zaśmiał się i mnie pocałował. I znów kontynuował. Nawet nie zauważyłam kiedy zmieniliśmy pozycję. Teraz to ja byłam na górze. Zaczęłam go ujeżdżać. Nabijałam się na niego szubko kręcąc biodrami. Paweł cały czas masował moje piersi. Czułam, że długo nie wytrzyma i za chwilę eksploduje. Kiedy byliśmy już blisko wspólnego szczytu ktoś wszedł do pokoju.
- yy siema. Chciałem Ci tylko powiedzieć, że wróciłem wcześniej- to był Kamil, brat Pawła. Widać było że nie jest trzeźwy. Cały czas patrzył się na nas, na moje piersi. W jego spodniach pojawił się lekki namiot, po prostu podnieciła go ta sytuacja. Paweł jakby nie zwracał na niego uwagi, był blisko orgazmu, czułam jak jego penis pulsuje w mojej myszce. Po chwili poczułam ciepłą spermę w sobie i kolejny raz przeżyłam cudowny orgazm. Kiedy oddechy nam się uspokoiły przypomnieliśmy sobie o Kamilu. Chłopak stał w drzwiach i masował się po kroczu. Paweł wyszeptał mi swój pomysł na ucho, chwilę się wahałam, lecz ...