1. Nieoczekiwane nadgodziny cz. 1


    Data: 06.01.2023, Kategorie: BDSM Twoje opowiadania Autor: April, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    Cholera. Cholera. Cholera. Była spóźniona. Jakiś koszmarna kumulacja, albo wszystkie prawa Murphy`ego zwaliły się jej dzisiaj na łeb. Wcisnęła hamulec na opór, prawie wjeżdżając w rufę brązowej Skody Octavii, która wlokła się przed nią nieubłagane 40km/h od jakichś trzech kilometrów. Naklejona na klapie bagażnika charakterystyczna rybka, wymownie zerkając w jej stronę, przypominała o bożym nakazie przestrzegania ograniczenia prędkości. W napadzie frustracji wcisnęła z impetem środek kierownicy przy akompaniamencie soczystej, niczym kubańska pomarańcza, wiązanki, od której zwiędłyby uszy nawet wujkowi Edowi, który znany był z tego, że nie przebierał w słowach. Nawiasem mówiąc “nie przebierał w słowach” było w tym wypadku kolosalnym eufemizmem. Zawył klakson bezsilności...
    Zaczęło się od budzika, który z jakichś sobie tylko znanych powodów postanowił akurat dziś wziąć sobie urlop na żądanie. Całkiem możliwe, że w jego chwilowej niedyspozycji maczał palce kot, o wdzięcznym imieniu “Kot”, bo kiedy rano Raven tknięta w końcu iskrą niepokoju otwarła oczy, ten patrzył wymownie na przewrócony czasomierz z miną “ja też jestem zdziwiony, że leży”. 
    Podarta pończocha, rozlana kawa i złamany obcas dopełniły obrazu katastroficznej aury poranka. Niemal się zdziwiła, że kiedy zeszła do garażu na dole, samochód stał na wszystkich czterech kołach i w dodatku w ani jednym z nich nie było kapcia. Hosanna. Za to tuż za bramą wyjazdową trafiła na tego tu pierdołę w brązowej Nemezis made in ...
    ... Czech Republic. 
    Kilka powolnych minut później z dziką radością zjechała na firmowy parking kończąc skradanie się za rybim pomazańcem i niczym gradowa chmura gotowa w każdej chwili eskalować w burzę z piorunami, wpadła do swojego biura. Chmurne, miotające pioruny oczy wyłuskały w monotonnej, monochromatycznej scenerii mężczyznę będącego jej asystentem.
    -Kawę mi przynieś - warknęła zastępczo w charakterze “dzień dobry” - podwójną. “I prozac” - wymamrotała pod nosem do siebie otwierając z rozmachem drzwi własnego gabinetu. 
    W ostatnim roku aż trzy asystentki postanowiły wystawić ją do wiatru. Jedna zniknęła jak kamfora ulatniając się z gościnnego Eroville tak samo tajemniczo, jak się pojawiła. Kolejna popracowała dwa miesiące po czym w ramach wypowiedzenie stwierdziła, że jako kurwa na telefon zarobi trzy razy tyle, a ostatnia regularnie ich okradała… Za każdym razem, kiedy zgłaszali wakat, w aplikacjach jak bumerang pojawiało się cv mężczyzny. Tego samego. Wśród  pliku szczerzących się z kartek kobiet, jego zdjęcie wgryzało się w pamięć budząc zainteresowanie. Uparty był, skubany. Ciekawa, co go pcha do takiej determinacji, zaprosiła go w końcu na rozmowę. Okazał się zupełnie do rzeczy, więc zrażona złym doświadczeniem z kobietami na tym stanowisku, Venny postawiła na parytety. 
    Zanim drzwi gabinetu zatrzasnęły się na dobre, pojawiła się w nich jeszcze ruda, lekko rozwichrzona dziś fryzura a la Mała Mi:
    -Grafik na dziś mi sprawdź jeszcze - i zastanawiając się, co jeszcze dziś ...
«12»